cykl rozregulowany część XV

szklanka

  

Zaczynały nam cierpnąć myśli i ciała.

Za chwilę mieliśmy zostać zmiażdżeni przez antagonistyczne elementy dwóch światów. Czuliśmy zatem wielki entuzjazm i przyprawiające o dreszcze podekscytowanie.

Zaczęliśmy czuć...

Obudziłam się na podłodze w salonie.

Strużka krwi ściekająca po policzku zostawiła imponującą, retro awangardową kompozycję na zdeptanym parkiecie.

 Idealnie dopasowała się do koloru sofy.

Woda utleniona, głowa, policzek, woda utleniona.

Biegnę do łazienki w poszukiwaniu kojącej H2O2.

Powinna być w szafce z perfumami.

Wypijam mydło w płynie.

Istotny jest tutaj zapach.

Mniej istotny smak.

Mikroelementy. Makroelementy.

Istotny jest tutaj...

Co do cholery...?

Niedoszły Czarodziej płuczący twarz wodą z mojego kranu.

 Z mojej umywalki. W mojej łazience.

Można się przyzwyczaić. Po pewnym czasie.

 Nie próbuję już nawet odgadywać co jest złudzeniem, a co nie.

Nie mam pojęcia jak powinno się tęsknić.

Za wszystkimi ciepłymi swetrami, za rozmowami niebieskimi...

Wracam do salonu, stwierdzając, że woda utleniona nie jest mi już potrzebna.

-Właściwie nie mam zwyczaju topić smutku w procentach. A może nie jestem wystarczająco smutny? Dlatego topię. Jedyne wyjście.

W moim mieszkaniu. Tak, można się przyzwyczaić.

Chyba zacznę słodzić kawę.

-W tym świetle masz turkusowe oczy. Takie lepsze...Przyszedłem z naiwną wiarą, że nie jestem taki jak inni. Etap pisemny skończony. Etapu finałowego nie będzie, tak mi powiedziano.

Nie przeze mnie. Ciasteczka z melisą, grzanki z melisą, wino z melisą, czerwony barszcz. Intensywniej. Żyj intensywniej. Nie jestem pieprzoną psychoterapeutką. Budyń waniliowy z melisą.

-Szukałem jedynie odpowiedzi. Znalazłem ciebie i jest to twoja wina. Tylko i wyłącznie.

Nie płakałam kiedy uderzałeś mnie milczeniem. Mam od tego niebo, zatrudnione na pół etatu.

Chmiel na bezsenność, a sen na bezmiłość.

-Mimo wszystko chciałbym cię przeprosić. Za brak ideałów.

 Wybacz nie będę się rzucać po ścianach, wyrywać włosów z głowy. Nie przefarbuję się na czarno. Błękitna czerń. Zalegalizuję szczęście. Miałam rację.

-To ja poczekam na zewnątrz. Do soboty.

 

Drzewa namalowane na ścianie zamknęły się w paraboli wczorajszych uniesień. Ludzie mogli zacząć cieszyć się z awansów, lepszych pralek i zwolnień z pracy. Dzieciom wyrzynały się pierwsze fioletowe zęby. Psychodeliczni kierowcy ciężarówek przebijali opony podniebnym taksówkom. Z nieba nadal spadały ogromne pączki i nowe rodzaje alergii. Pani Teresa zablokowała sobie kartę sim, ponieważ zapomniała kodu pin i próbowała użyć systemu losowego. Jej rodzina ciągle była szczęśliwa. Wszystko i Jedno zostali parą. To było miliony lat temu. Pan Jasnowłosy odwiedził mnie jeszcze kilka razy, ironizując ironię losu i robiąc literówki w prozaicznych czynnościach.

 

Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób i zdarzeń jest przypadkowe.

szklanka
szklanka
Opowiadanie · 2 kwietnia 2008
anonim
  • anonim
    tajemna
    Nie ma nic w tym tekście co zakłócałoby czytanie, prowadzisz czytelnika od pierwszego zdania do ostatniego jak mamusia za rączkę :) Dla mnie - genialny tekst. Taki na miarę gwiazdy. Ten fragment:
    "Nie płakałam kiedy uderzałeś mnie milczeniem. Mam od tego niebo, zatrudnione na pół etatu."
    oraz ten:
    "Pan Jasnowłosy odwiedził mnie jeszcze kilka razy, ironizując ironię losu i robiąc literówki w prozaicznych czynnościach"
    mnie urzekły. :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • szklanka
    szkoda, że zawierają tyle prawdy ..:)
    dziękuję Tajemna :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • .
    'Niedoszły Czarodziej płukający twarz wodą z mojego kranu.'
    Niedoszły Czarodziej płuczący twarz wodą z mojego kranu.

    Jestem też za *.
    Zobaczymy co na to o!boska Ataraksja. ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Michał Zły Miś
    wkurzasz mnie coraz bardziej :D

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemna
    kto?? :>
    A tego płukającego nie zauważyłam no... :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    tajemna
    Szklanko a ja czekam z niecierpliwością na Twoje nowe "twory". :) W Żelaznej się zakochałam, z rozregulowanego ulubiłam sobie smakowite fragmenty ... i czekam teraz dalszych Twoich literek.. :))

    · Zgłoś · 16 lat
  • szklanka
    dziękuję, to miłe co mówisz:)
    no chyba ja wkurzam.ale Michał Ty mnie bardziej :P:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    Michał Zły Miś
    cała przyjemność po mojej:)

    · Zgłoś · 16 lat
  • ataraksja
    `Nie płakałam kiedy uderzałeś mnie milczeniem. Mam od tego niebo, zatrudnione na pół etatu.` - no po prostu... mowę mi odjęło :))... podobno to u kobiety czasem dobra rzecz ;)
    Ale zakończenie zwiastuje koniec absolutny...

    Szykujesz już jakiś nowy cykl?

    Gwiazdkę z Wywrotki dzwigiem zdejmuję i zawieszam dołączając do głosów zachwytu tajemnej i Kropka. Oraz do głosu konstruktywnej zazdrości Złego Michała ;p

    · Zgłoś · 16 lat
  • szklanka
    na razie sobie odpocznę. chociaż jakieś myśłi mi krążą po głowie.. :):)

    Serdecznie dziękuję za przemiłe słowa. Stanę się odtłuczona dzięki Wam :)

    · Zgłoś · 16 lat
Wszystkie komentarze