Multikino kamieniczne

Pensjonarka

 

Moja ulica to enklawa domatorów. Tu nie docierają hasła typu: Baw się w sylwestra z Rynkowskim w OBI czy Poczuj jak cholernie picno może być 31 grudnia w Sokolnikach. Wynajmij daczę już dziś.

 

Tu się nikt nie wypuszcza w wielki świat. Wszyscy rzygają w granicach swojego M-3. Chociaż oni dają upust pracownikom służb porządkowych. Litościwe te moje dzieci gorszego boga. Jak prać (brudy), to ręcznie (i wśród swoich). 

Nauka z domu wyniesiona zawsze wywyższona. Jak oni, to ja też.

Rozrywka na najwyższym poziomie, a jak mi się znudzą, to zaproszę do siebie jakiegoś młodego rzeźnika. Porzucamy się mięsem.

 

Klękajcie narody. Pan jest dziś łaskawy. Wszystkie okna odsłonięte, no prócz kanciapy gospodarza, ale wiem akurat, że wybrał się z żoną na międzynarodowy zjazd cieciów. Kiedy indziej go przytulimy do serca.

 

Repertuar więc mamy bogaty. Multikino kamieniczne. Klimatyzacji brak, ale to FAREL dupę grzeje i nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na rozwój wydarzeń.

 

 

Stałam w oknie dwie godziny.

 

Siedzą, piją, lulki palą. Wszystko zajebiście, tylko nawet już mnie, starego weterana walk o wolność podglądaczy, to wszystko zaczęło nużyć. Sitzkrieg już nie podnieca tak jak dawniej.

 Oczywiście nadal mogę siedzieć w okopach cały dzień, żeby tylko zobaczyć jak córka podpierdala matce złotego/pozłacanego jelenia na rykowisku, którego sama jej kupiła, a teraz sprzedaje, bo nie ma na solarium.  Ja to wszystko zniosę. Mnie się to wszystko bardzo jak zwykle podoba, ale stymulacje to rzecz w tym zawodzie niezastąpiona, a Malinowy Król stęchliznę niesie za sobą.

 

Łaska uświęcająca spłynęła na mnie, małego żuczka w kupie gnoju.

 

Mamy. Mamy teatr!

 

Jedna z tego typu kobiet, które uderzą się z całej siły o futrynę- oczko się urwało temu misiu-

a potem wszyscy będą jej współczuć, że nie może się wyzwolić z takiej toksycznej relacji, że znosi te ciągłe poniżenia, te ciągłe utarczki z tym popieprzeńcem na oczach wszystkich.

Prosta jak szpadel, wulgarna, nie ma roszczeń, żeby ktokolwiek traktował ją poważnie.

A jednak traktują, bo mimo wszystko nie chodzi tylko o to, co dzieje się między nimi.To nie jest wyłącznie ich sprawa. Zgromadzona publika też ma głos w tej sprawie.

 Patrzę jak wygłodniała lisica na dwa koguty, dla których małe niezliczone bitewki stanowią atrakcyjne przerywniki nudnego wieczoru.

Pożal się Boże, chłopiec z ferajny  i jego dziunia.

 Z młodej mej piersi się wyrwało folklorystycznie: kapciem, kapciem go!

 Więc ona posłusznie, bo wie kto ciągnie za sznurki w tej wzruszającym lalkowym przedstawieniu, ciżemkę z ostrogą zdejmuje w i ucho mu strzela, do kalectwa go doprowadzając.

Kurtyna opada, bo koniec żałosny.

Poza tym rzeźnik, niby taki z cicha pęk, przyszedł.

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Pensjonarka
Pensjonarka
Opowiadanie · 2 lutego 2009
anonim
  • Pensjonarka
    Chyba to wszystko. Dzięki. Trzeba mnie gonić, korekta u mnie zawsze w lesie, ale może się wyrobię:)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • ataraksja
    jeszcze nie puszczę, bo:

    `czekać rozwój wydarzeń.` (na);
    `nie chodzi tylko oto, co dzieje się między nimi.` ( oto)

    poprawiaj duchem Pensjonarko, bo stygnie!

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • .
    przeoczyłem:

    'czekać rozwój wydarzeń'
    czekać na rozwój wydarzeń

    jak poprawiasz
    to napisz
    że poprawione ;)

    · Zgłoś · 15 lat temu
  • .
    'Baw się w Sylwestra z Rynkowskim w OBI'
    Baw się w sylwestra z Rynkowskim w OBI

    'w granicach swoje M-3'
    w granicach swojego M-3

    'to ręcznie (i w swoim domu). Nauka z domu...'
    może: w swoich czterech ścianach?
    za blisko: 'domu', 'domu'

    'Repertuar, więc mamy bogaty.'
    Repertuar więc mamy bogaty.
    (zdanie z języka potocznego, do którego nie stosują się sztywne zasady przestankowania)

    pozdrawiam Miasto Łódź ;)

    · Zgłoś · 15 lat temu