Literatura

Dzień jakich wiele (opowiadanie)

pozytyw.nie

Zaczął się niezwykle leniwie- od porannej kawy i przeglądu prasy. Szybko przekartkowałam strony w poszukiwaniu czegoś atrakcyjnego, ale chyba nie miałam dnia do czytania. Zabrałam się wiec za adorowanie aromatycznej kawy, która odziwo każdego ranka smakuje inaczej. Wpatrując się w głębię napoju bogów, delikatnie stukałam paznokciami o falujący wzorek na moim ulubionym kubku. Czy to nie dziwne jak bardzo przywiązujemy się do przedmiotów, które nas otaczają? Dla obcej osoby to przecież tylko zwykłe przedmioty, dla nas kawałek historii, to świadkowie wylanych łez, smutków, wybuchów euforii, zdanych egzaminów czy po prostu monotonii codziennego życia. Odkąd sięgamy pamięcią one po prostu są. Jest mnóstwo różnych rzeczy, które w mniejszy lub większy sposób przywołują wspomnienia. Z reguły te dobre. Czasami przechadzając się po zakurzonych ulicach mojego małego miasteczka, mijam ludzi czując woń ich perfum. Wiele zapachów nic mi nie mówi, ale są też takie, które momentalnie wywołuja u mnie uczucie ciepła. Przypominają mi się wtedy osoby, przeważnie z wczesnego dzieciństwa, które podobnie pachniały. Ludzie patrzą się wtedy na mnie jak na wariata, bo resztę drogi pokonuje z błogim uśmiechem na ustach. Pochmurna pogoda sprzyja refleksjom, a one z kolei sprzyjają zimnej kawie, która zdążyła ostygnąć pod wpływem starego przyjaciela, czasu. Spojrzałam na zegarek, jego wskazówki bezlitośnie wskazywały 7:20. Dla mnie oznaczało to tylko jedno, trzeba odłożyć wszechobecne wspomnienia, wziąć plecak i ruszyć na spotkanie z nowym dniem.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Jacek
Jacek 24 kwietnia 2009, 14:58
Hmmm...Przede wszystkim literówki się dopatrzyłem a patrzeć nie kolokuje ze zwrotnymi.

Taki ten tekścik o niczym trochę...no dobra- dzień opisałaś i pewne nostalgiczne spojrzenie na przedmioty i otoczenie. Tylko to wszystko jest nudne, bo to o czym piszesz jest oczywiste....nie ma tu najmniejszej dynamiki,a tekst nie daje do myślenia an tyle, żeby można było się jej wyzbyć i zastąpić pewnymi np dywagacjami filozoficznymi. Nie przekonałaś mnie...jestem na nie
ka.mila.
ka.mila. 5 maja 2009, 16:55
niby o niczym o jednak o czymś, niby nudne... a zarazem dość sielankowe, dość trywialne opisy, które możnaby naskrobać lepiej, nie tyle jest złe według mnie co potrzebuje jakiejś przprawy czy cuś.
przysłano: 24 kwietnia 2009 (historia)

Inne teksty autora

Dla J.
pozytyw.nie

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca