Literatura

Cieć (opowiadanie)

Pensjonarka

Cieć.

Tutaj siedź.

Chcę cię mieć.


Kamieniczne centrum dowodzenia na jego nogach, na beczce prostowanych, stojące.
Legenda. Ledwo żywa.

Widzę kolejne zmarszczki na wysokim czole, woda codziennie wyciskana z aloesu w doniczce już nie pomoże. Znowu pewnie jakiś chuj obraził mego kamienicznego boga nadaremno. Niech ci wsza w ucho wejdzie, śmiertelniku.


On jest ponad. Orgastyczny stan mi fundując każdego dnia.
Kiedy pluje, idzie, biegnie, nie on nie biegnie, bo on wiedział już przed Stingiem: a gentleman will walk but never run.

Przycina gałązki drzew, a mnie ze szczęścia rośnie szczecina.
Podlewa trawę, a ja wystawiam swoje nędzne popłuczyny biustu i udaje, że robię sobie budyń.

Dzień dobry nikomu nie mówi, bo nie jest taki kwadratowy. Będę jego kołem. Nawet piątym.

A gdy zadymka śnieżna on tą łopatą w powietrzu fantazyjnie macha i nowy lepszy świat tworzy.

Nie trudź się, mówię do siebie. On już ma swoją donnę, rura to wybitna- przepuszcza przez siebie wszystko. Wiaderka za nim nosi, wyjałowioną trawę zagrabi, a i on w przelocie wodą z węża ją popryska,  więc symbioza jest.

A ty siedź w oknie, siedź. Czasami coś zjedz.

 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
balrog 10 czerwca 2009, 07:07
"Dzień dobry nikomu nie mówi, bo nie jest taki kwadratowy. Będę jego kołem. Nawet piątym.

A gdy zadymka śnieżna on tą łopatą w powietrzu fantazyjnie macha i nowy lepszy świat tworzy.

Nie trudź się, mówię do siebie. On już ma swoją donnę, rura to wybitna- przepuszcza przez siebie wszystko. Wiaderka za nim nosi, wyjałowioną trawę zagrabi, a i on w przelocie wodą z węża ją popryska, więc symbioza jest."


Od tego bym zaczął z rozbudowaniem "symbiozy" codzienności z miotłą i naszą krótkowzrocznością w folarze sarkazmu...
Początek taki ni to z gruchy ni z pietruchy
balrog 10 czerwca 2009, 07:10
"Od tego bym zaczął z rozbudowaniem "symbiozy" codzienności z miotłą i naszą krótkowzrocznością w folarze sarkazmu...
Początek taki ni to z gruchy ni z pietruchy"

w "filarze" * - miało być. Kasowanie komentarzy na wywrocie jest kłamstwem
Jacek
Jacek 10 czerwca 2009, 21:38
Bardzo mi się podoba. Nic Ci nie zarzucę. Język powalił mnie po prostu. Konwencja świetna. Błędów brak. I ta cwana klamra. Brawo!
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski 12 czerwca 2009, 23:36
Bardzo to dobre. Biorę.
przysłano: 9 czerwca 2009 (historia)

Inne teksty autora

ład
Pensjonarka
Puentylizm miejski
Pensjonarka
Czyścioch
Pensjonarka
Multikino kamieniczne
Pensjonarka
Dziady, a co.
Pensjonarka
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca