Zatrzymał na chwilę swój wywód. Odebrała to jako przecinek, więc pełna nadziei czekała cierpliwie na ciąg dalszy. Promieniowała
w niego swymi myślami, aby natchnąć go swym splątanym słowem, żeby wypowiedział
to co chciałaby usłyszeć. Byłaby taka szczęśliwa. Była w tym niezła, więc jej słowa
trafiły w jego głowę i przez szczeliny tej jednolitej masy dostały się do
środka. Połowa sukcesu - pomyślała. To jest kropka, nie przecinek -
krzyknął. Słyszysz głupia? KROPKA! Ta, którą stawia się na końcu kiedy
już nic więcej się nie wydarzy. Kropka oddzielająca możliwe od nie
możliwego. A dalsza część z Tobą nie jest już możliwa! Nic więcej nie będzie,
rozumiesz? Poczuła wielką pustkę, jakby jego obecność była jedynym powodem dla,
którego jej organy chciały tak ciężko pracować i podtrzymywać jej kruche ciało
przy życiu, a teraz dostały pozwolenie na odpoczynek. Jak chcesz - krzyknęła,
chociaż nie poznała tego głosu, który wydarł jej się z drobnej piersi. W
tej krótkiej chwili jego pozornego triumfu zrozumiała, że nie jest jej do
niczego potrzebny. Z Twoim brakiem umiejętności i tam daleko byśmy nie zaszli.
Cieszę się, że inicjatywa tego rozstania wyszła od Ciebie. Bo mam nadzieję, że będziesz
pluł sobie w brodę krwią pełną żalu, że to zrobiłeś. Ty pieprzony narcyzie!!
Tak dokładnie to jest kropka, ale dla Ciebie, bo więcej już Ciebie nie
będzie. Nie będzie dalszego ciągu, ani drugiej części po latach. Nie
myśl, ze kiedykolwiek podzielę się z Tobą moim honorarium!! Odwróciła się na
pięcie i odeszła. Z nas dwojga to ja jestem prawdziwą pisarką – dodała na
pożegnanie. Głupia grafomanka - pomyślał. Jego egocentryczne ja zapewniało go z
resztą mało wiarygodnie, że to on jest wielkim pisarzem, a ona nie pozwalała mu
się jedynie rozwijać. Przez chwilę przepełzła mu w głowie myśl, że może się
mylić. Powtarzał sobie na drugi głos, żeby się uspokoić to ja mam talent
ty kretynko. To ja mam talent nie ty.
Dalsze ich losy były iście literackie on nigdy więcej nic nie napisał i popadł w depresję. Po wielomiesięcznej kuracji substancjami psychoaktywnymi został dealerem samochodów. Ona do dziś dnia odpowiada na pytania czytelniczek na łamach pisma dla gospodyń domowych.
nie rozumiem :(
czy miało być 'swym'?
to się powinno nazywać: Zaimkozja
i nie jest to komplement niestety
Pozdrawiam
spróbuj czytać ten tekst na głos
i omijaj słowa w zdaniach
czy jeszcze jest zachowany sens?
moim zdaniem zbyt dużo zaimków
dlatego nie tym razem
ale spróbuj poprawić
może być całkiem nieźle ;)
Pozdrawiam