z cyklu - Katastrofy Kosmiczne

Kuba Nowakowski

- Przepraszam, ma pan ogień?

- Nie palę. Przykro mi. To samo radzę pani, bo…

- Ale… czy ma pan ogień w sobie? Czy budzi się pan w środku nocy, ze spierzchniętymi wargami, szybkim oddechem, potrzebą kochania… Potrafi pan zgnieść w pięści cały świat i cisnąć nim w swoją samotność?

- Skąd pani wie, że jestem samotny?

- Kobiety widzą takie rzeczy. Niektóre przechodzą wobec tego obojętnie. Inne, te zajęte, na przykład szczęśliwe mężatki, mają alibi i nie muszą się przejmować. Są też takie, które chcą się do samotności zbliżyć, żeby sprawdzić, czy znajdzie się dla nich trochę miejsca, dużo miejsca…

- I pani jest taką kobietą właśnie?

- Wie pan dlaczego spytałam o ogień? Samotność, wolne miejsce, nie wystarczy. Kobiety zawsze mają w sobie ogień. Zawsze. I on się w pustce palić nie może, bo to zniszczyłoby mężczyznę nieodwracalnie. Dlatego i on musi płonąć.

- Nie budzę się ze spierzchniętymi wargami. Śpię twardo, a oddech mam raczej z tych wolniejszych. Ale wie pani co… czasem czuję, że mam serce słonia. Za duże dla mnie samego. I tam się coś kopci. Buzuje, rzekłbym nawet.

- Słonie, wbrew temu co się o nich mówi, są wredne.

- Ale to było tylko porównanie! Chodziło mi o rozmiar, rozumie pani? Jestem bardziej jak kot, albo mały labradorek…

- Mam alergię.

- To niech się pani w dupę pocałuje. Żegnam.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 6 głosów
Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Opowiadanie · 13 listopada 2009
anonim
  • Kuba Nowakowski

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ten dialog podoba mi się dlatego, że wreszcie wiem, dlaczego czasem kompletnie nie rozumiem facetów ;) (albo dlaczego nie jestem rozumiana...). Co nie oznacza, że ta wiedza pozwoli mi uchronić się przed kolejnymi zadziwieniami (co najmniej). To tak tylko...

    Masz moją osobistą gwiazdkę - żółtą, w ulubionych.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    fajne. te teksty Twoje, te prozatorskie miniatury, ciekawam, czy planujesz z nich jakąś całość, bo to by mogło mieć sens.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    W odbiorze, podobnie jak Rita. Nie zmienia to faktu, że tekst oceniam naj, naj, bo uchwyciłeś tu coś niesamowitego. Skoro i Rita, i ja coś poczułyśmy, to wiesz, co to znaczy. Ja jeszcze na pewno wrócę. Dajesz do myślenia.

    · Zgłoś · 14 lat temu
  • Rita
    Temat opowiadanka bardzo mi bliski, niestety. Dlatego, choć pewnie Twoim zamiarem było wywołać uśmiech ostatnim zdaniem, na mnie nie zadziałało prwidłowo.Przyciężka jestem wydarzeniami .Świetny tekst domnulu.
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 14 lat temu