- Przepraszam, czy jechała już siedemnastka?
- Siedemnastka? Chodzi panu o tramwaj? W Szczecinie mamy tylko 12 linii.
- A więc to jednak Szczecin… na pewno?
- Na sto procent, proszę pana. Proszę się rozejrzeć dookoła. Brudne kamienice, nieobecne spojrzenia ludzi, co druga panienka z symptomami przedawkowania solarium, kebab co pięćdziesiąt metrów. Jesteśmy w Szczecinie. Pan to się chyba z choinki urwał, chociaż do świąt jeszcze parę dni…
- Pani ma inne spojrzenie. I bladą cerę…
- Taką mnie pan sobie wymyślił. Jak się nie podoba, to mogę zniknąć. Chociaż szkoda by było, ma pan dobry gust. Czuję się idealnie wymyślona.
- Tak, jest pani idealna. Chodźmy więc.
- Dokąd?
- W idealne miejsce.
brawo Kuba!