- Pan w jakiej sprawie?
- Chciałbym odebrać wyniki wymazu.
- Kał, gardło, czy pochwa?
- To mają być moje wyniki, więc chyba nie myśli pani, że…
- Kał, gardło, czy pochwa? Kiedy było robione? Nazwisko?
- Wczoraj. Miśniak. Wymaz z pochwy… oczywiście.
- Miśniak… Miśniak… nie ma w pochwach.
- Pewnie, że nie ma, do cholery! Czy ja wyglądam na kobitę?
- Panie, nijak pan nie wyglądasz… Nie oglądał pan Drzyzgi ostatnio? Jakie tam dziwolągi przychodzą, panie…
- Już dobrze, proszę o wyniki, śpieszę się.
- Jeden taki, też się śpieszył i teraz na Powązkach leży. Wpadł pod konia.
- Jak to pod konia?
- Bo to za rozbiorów było. Wtedy tylko konie mieli. I muły, osły… takie tam, a u beżowych to wielbłądy.
- Bardzo ciekawa historia, ale czy mogę dostać ten pieprzony świstek?
- Kał czy gardło? Pewnie kał, bo w gębie to pan mocny jesteś…
- Gardło! Dawaj papier!
- O jest, Miśniak. Pleśniawki pan masz… Jeden taki, też miał pleśniawki i…
- Wiem, pewnie na Powązkach leży….
- Nie… na Bródnie.
- Do widzenia.
- No, nie wiem, nie wiem…
śpieszyć - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2527998
śpieszyć się - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2527999
spieszyć - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2522858
spieszyć się - http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2522860
jak łatwo popełniać błędy ;)
PS. Takiej esencjonalności będę się jeszcze długo uczył :))