Odszedł sierpniowym przedświtem, tak jak zwykł odchodzić… z wolna. Tym razem na zawsze. Za Bałtyk, za horyzont. Za piecem Pana Boga składa kawałeczki duszy. Nad grobem nie zabrzmi biada, bo po prostu… nie wypada. Pozostawił przecież po sobie styropianowe leże, na którym lepszą Polskę wyleżał, wymodlił, wystrajkował.
Świata się nie bał, choć od niego w zamyślenie najgłębsze uciekał. I z tych myśli jego, głośno nieraz brzmiących, utkaliśmy odważną wizję, którą teraz w muzeach oglądają.
Odszedł tamten sierpień o znamionach przedwiośnia, o czym z żalem zawiadamiają bękarty, których się z matką głupich dorobił.
to było odnośnie edytora, teraz coś o tekście. widzę, udzielił się temat sierpnia 80'. jakbym miał wybierać, chyba to najbardziej mnie urzekło:
"Pozostawił przecież po sobie styropianowe leże, na którym lepszą Polskę wyleżał, wymodlił, wystrajkował."
i jeszcze to:
"Odszedł tamten sierpień o znamionach przedwiośnia, o czym z żalem zawiadamiają bękarty, których się z matką głupich dorobił."
reszta tez niezgorsza, ale to rzuciło mi się w oczy szczególnie ;)