Pomyślałem, że trafił we mnie piorun. Błysk światła był tak intensywny, że natychmiast przestałem widzieć i utraciłem wszelkie inne cielesne doznania. Moje zmysły uciekły gdzieś w popłochu i znalazłem się w totalnym bezładzie.
Ogarnął mnie strach, bo niemal natychmiast pojawiła się myśl o śmierci. Ciemność, brak czucia i przerażenie. Tak pewnie wygląda śmierć. Byłem w jakiejś nicości, pozbawiony jakiegokolwiek oparcia, punku odniesienia i doznań, które towarzyszyły mi przez całe życie. Chciałem coś powiedzieć, ale żadne słowo nie mogło opuścić moich ust. Nie wiedziałem, czy w ogóle je mam. Byłem bez ust, bez rąk i nóg, choć jednocześnie pojawiło się jakieś dalekie wrażenie, że są na swoim miejscu, że one mnie nie zostawiły jak zmysły.
Bałem się coraz bardziej. Nie mogłem stąd uciec, nie mogłem powiedzieć, że już dość, że już się w to nie bawię. Nic nie było zależne ode mnie. Jeszcze do niedawna to ja decydowałem o większości spraw, które mnie dotyczyły, ale to się skończyło tak niespodziewanie, jakby uderzył piorun z jasnego nieba. Żadnej zapowiedzi, żadnego uprzedzenia, a byłem przecież zbyt młody, żeby umierać!
– Boisz się... – usłyszałem tak nagle i tak blisko, że gdybym mógł, na pewno bym odskoczył z przerażenia.
– Kto mówi? – krzyknąłbym, ale zdolny byłem jedynie do krótkiej myśli.
– Twoje doznania nie są śmiercią, którą wyobrażałeś sobie jako śmierć. Wszystko, co teraz cię ogarnia, jest istnieniem, choć nie ma życia.
– Kto mówi!?
– Będę dla ciebie promieniem światła w nocy. Otworzę twoje oczy i od teraz będziesz widział więcej.
– Kim jesteś?
– Przyjdzie czas i zrozumiesz, kim jestem. Teraz wystarczy, że będziesz miał we mnie Promień Światła. – Głos był zdecydowany, mocny, jednoznacznie brzmiący.
Przerażenie mnie nie opuszczało. Dalej wokół panowała niezgłębiona ciemność. Dalej nie mogłem czuć samego siebie. Dalej byłem zawieszony w niewiadomej próżni, która wprawiała w paniczną chęć uczepienia się czegoś namacalnego.
– Ludzie myślą, że śmierć to zupełny rozpad i brak czegokolwiek, ale to tylko puste myśli, które chcą uciec przed rzeczywistością. Ludzie boją się rzeczywistości, bo ona odbiega od ich poczucia przyjemności i wyobrażeń o zaspakajaniu potrzeb. Dlatego stworzyli swoje pojęcie życia i sposoby jego realizacji. Nie rozumieją jednak, czym życie jest naprawdę, czym jest Prawdziwe Życie. A Prawdziwe Życie to nie jedynie biologiczne oddychanie, jedzenie i chodzenie. Prawdziwe Życie zawiera te formy, ale nie ogranicza się do nich. Ono wybiega daleko dalej poza fizykę i poza ludzkie wyobrażenia. Dotkniesz czegoś, co niedotykalne. Otwórz swoje serce i patrz!
Kilka drobnych uwag.
''Twoje doznania nie są śmiercią, którą wyobrażałeś sobie jako śmierć. '' - a może 'nie są tym, co wyobrażałeś sobie jako śmierć'' albo ''nie są tym, co dotychczas uważałeś za śmierć''.
Zniknęłoby powtórzenie.
Myślniki w dialogach powinny być długie. Takie: ''–'', a nie takie: ''-''. Można je wstawić, wciskając jednocześnie klawisze: Shift, Ctrl i minus (-). W razie problemów polecam skopiowanie z komentarza. :)
Poza tym całkiem sprawnie. Końcówka może nie jest najbardziej odkrywcza na świecie, ale – jak dla mnie -– może być. Czekam na kolejne teksty.
Pozdrawiam.
Trochę szkoda, że nie można wklejać większej partii tekstu. Dzielenie na mniejsze nieco "zniekształaca" obraz całości, ale cóż.