Literatura

wszystkie warstwy abstrakcji [fragment] (opowiadanie)

Offler

Żyję rozwiązując problemy, których nie powinienem mieć.

 

wszystkie warstwy abstrakcji [fragment]

 

Żyję rozwiązując problemy, których nie powinienem mieć. Nikt nie powinien mieć problemów, a wszyscy je mają. To taka ironia. Ironia beznadziejna i głupia i nie wiadomo do tego czyja - czy świata, czy ludzi? Czy jakiejś mocy-niemocy wyższej? Losu, Boga, układu cząstek we wszechświecie? Układów równań z milionem niewiadomych? Bez pomysłu i szans na rozwiązanie. Układanka jakaś cholerna i nie trzeba mówić, że każdy klocek z jakiejś innej bajki?
Dzisiaj poczułem się jak dziwka. To, co ja tu robię, przecież to jest prostytucja. Kurwię się przecudnie i paskudnie zarazem w tym swoim świecie, światku. A miałem zupełnie inne priorytety, inaczej to wszystko widziałem, moje plany nie obejmowały rzeczywistości i jej fatalnych potknięć, i skutków tych potknięć, i skutków tych skutków... Miało być zupełnie inaczej. Co nie znaczy, że już nigdy nic się nie zmieni. Zmiany są pożądane, są oczekiwane i są jak najbardziej prawdopodobne. Założenie, jakie teraz i na przyszłość przyjąłem, wziąłem z książki, w której objawiał je gość, będący terrorystą i płatnym zabójcą zarazem, a magiczna formuła to to, że muszę być elastyczny. Elastyczność, to teraz klucz do sukcesu. To ona nakazuje nie przywiązać się do celów tak na sztywno, a traktować je jako wskazówkę. Już nie żelazne założenie i przymus. To nie sztywny i  zastygły w ostatecznej formie i kształcie bałwan, ale podpowiedź czym się kierować. Przez co filtrować to, co się robi na co dzień a pewnie i na co noc.
Podobno świat się rozpada.
Podobno na świecie zanikają wartości, te przez "w" duże, pielęgnowane pokoleniami tylko po to, żeby kolejni wyznaczeni przez kolejkę pokoleń popatrzyli na nie i poszli gdzieś dalej, nie olawszy ich nawet mizernym sikiem, oraz te przez "w" małe, o których nie da się wielkiego poematu napisać, bo istnieją tylko jako przelotne wrażenie "O, coś  znowu zniknęło". Świat pewnie zawsze się rozpadał, to nic nowego, zwykła konsekwencja rosnącej entropii, chociaż ten mój, to zdaje się z tym rozpadaniem przyspieszył i tą entropię wyminął i oderwał się od peletonu, jak kiedyś, a być może jeszcze i dzisiaj, tylko że ja dzisiaj już nie oglądam telewizji, o kolarzach i ich zmaganiach jakiś zmarły prezenter wiadomości sportowych mówił.
Powinienem jakieś słowa kluczowe na początku podać. To teraz modne podobno, słowa kluczowe, otagować dokument powinienem. I przytrzymać się tematu, bo na razie, to co akapit, to jakbym od początku zaczynał, nie ma związku, ten poprzedni akapit z tym, w którym teraz jestem, a ten obecny nie będzie miał związku z tym, który przyjdzie jako następny. Żelazne prawa związku przyczyn i skutków, które jak na razie, postanowiły mnie ominąć szerokim łukiem. "Pamiętasz, była jesień. Pokój numer osiem".  

Podobno w Sachsenhausen znów ktoś widział twarz Chrystusa w rosole.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 8 kwietnia 2011, 13:31
Niestety nie dostrzegam tu żadnej abstrakcji – raczej biadolenie, słyszalne w każdym autobusie i za każdym rogiem, ba, każdego dnia. I wkradło się, a jakże, modne słowo "kurwienie się".

Potencjał widzę na skupieniu abstrahowania wokół "modnych podobno słów kluczowych" w odniesieniu do wartości, obojętnie jak pisanych. Tu można dać się ponieść.

"Przezaimkowany" to tekst. Zdecydowanie.
Powtórzenia, celowo wprowadzone przez Autora, też nie zawsze spełniają swoją rolę. Raczej drażnią.

Kłaniam się.
Offler
Offler 9 kwietnia 2011, 13:51
Dzieki wielkie za komentarz, każdy wnosi coś nowego i ciekawego zarazem.
"warstwy abstrakcji" - to termin z dziedziny programowania i pojawil sie tutaj nieprzypadkowo, raczej jako cos do osiagniecia, a nie stan aktualny. chce w tym opowiadaniu osiagnac cos podobnego, jak w pisaniu programu - zbudowac kolejne warstwy abstrakcji. sorki, bredze teraz :D moze na tym to mialo polegac wlasnie - "bredzenie jako forma wyrazu prozatorskiego".
A z tym biadoleniem to zaskoczony jestem, w tym sensie, ze ja w swoich doswiadczeniach nie odnotowalem raczej jeczenia per se. Oczywiscie, kazdy bedzie nawiazywal do swojej rzeczywistosci, ale skoro gdzies jecza, to i tak warto to odnotowac ze jecza i jak jecza. To tez element poznania :) To jeczenie w sumie tez mialo byc jeczeniem a jedyne watpliwosci, jakie mam i mialem to to, ze malo jeczace to jeczenie :) Jeczenie jest wliczone w przebieg akcji i gdybym zamienil je na propagande sukcesu, jak to teraz media robia wg starych gomulkowskich recept, to mialbym do siebie wielkie pretensje.

Pozdrawiam
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 9 kwietnia 2011, 16:32
Zatem to postawienie się Autora między światem zastanym a światem, w który może on ingerować. W tym wypadku ta "elastyczność" pociąga i sprawia, że czuję się zainteresowany dalszymi fragmentami. A za wyjaśnienia dzięki. Wiele zmieniły w odbiorze. Może warto było dać gwiazdkę i objaśnić termin, bo nie każdy ma do czynienia z programowaniem ;)
Offler
Offler 9 kwietnia 2011, 20:42
Waham sie ciągle, Ten tekst, to ma być "gruba" nowela, tak na kilkadziesiąt stron. Takie mam założenie. Tytuł z "warstwami abstrakcji" powołał się do życia sam i wczoraj, jak wrzucałem tekst. Wcześniej miał brzmieć: 148.txt, ale uznałem, że to zbyt nachalne (chociaż "101 Reykjavik" emocji wiekszych nie nie wywolywal) i gdzieś natknąłem się na podobną manierę i zmieniłem. I pewnie zmienię jeszcze sto razy, bo co dzień, to nowe pomysły. A gwiazdka? Jest jako ikona serwisu :D
Johannes Tussilago
Johannes Tussilago 9 kwietnia 2011, 21:41
Ano, jest.
Może *.txt? :P To byłaby abstrakcja. Powodzenia.
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 16 kwietnia 2011, 19:21
Glosa do tekstu, jaka dales w swoim komentarzu, Offlerze, rzeczywiscie pomogla w interpretacji tekstu. Obawiam sie, ze bez niej jest malo zrozumiana. Do momentu, w ktorym nie zaczales wkraczac w pole metatekstu, bylo bardzo dobrze, a ta narracja wybila z rytmu poszukiwan. Chce widziec dalsze fragmenty, aby sie upewnic, ze tekst nie jest zwyklym impulsem, a koherentna caloscia, narracja z zamiarem.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 23 kwietnia 2011, 20:43
Świąteczne zabawy słowem: www.wywrota.pl/forum/topic/19759#0
Bawmy się!
przysłano: 8 kwietnia 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca