Powiedzmy sobie szczerze

estel

Jeśli się budzić, to tylko w środku nocy, gdy niespokojny rytm oddechów śpiących wybija ze snu.

Wtedy trzeba wziąć się na języki, w ściany powbijać ostrza sprzeciwu i drążyć tak długo, aż beton rozkruszy się w piasek. Na własnej skórze poczuć, jak ciało uwalnia sól, a sól korytarzami skóry dąży do ran. I tam osiada, aby z ziarnkami piasku wbijać szpilki w czerwień podrażnień. Więc patrzeć, jak wierzchnie rozkłady opowiadają historie podskórnych skrzyżowań, gdzie rozpędzoną krew zatrzymują plastikowe korki. I dziwić się temu zwolnieniu, które wychładza ciało, które w ciele zostawia zimną przestrzeń pokruszonych tkanek.

Jeśli umierać, to tylko w środku nocy, gdy ciepły prąd oddechów śpiących wybija spokojny rytm.
 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 9 głosów
estel
estel
Opowiadanie · 30 maja 2011
anonim
  • Aleksandra Zegar
    A ja bym za nic nie wydłużała tego tekstu. Ze swą zwartością i właściwymi słowami - trafia (bardzo trafia) gdzie powinno, tak myślę. I bardzo się podoba.
    Pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Pola
    E ................lepsze są Emili.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Jest bardzo zgrabna klamra kompozycyjna, w środku zaś ogromne wrażenie robi wspomniana już sól i kruszenie betonu (wiem, dziwny fetysz). Ogólnie jaranko, bardzo dobry krótki tekst na pograniczu prozy i poezji.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    Krótko i mocno. Wbijasz ostrze w ranę, podoba mi się to.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • estel
    Tylko tyle udało mi się do ścian powiedzieć, nie mam nic więcej w temacie do dodania. Póki co!

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Justyna D. Barańska
    Mnie ostatnio dziwne rzeczy budzą, dzisiaj myślałam, że leżę w zakrzepłej krwi, która się zjawiła z nosowego krwotoku - takie było przebudzenie w śnie i jak ze snu się wybudziłam to długo trzeba było się upewniać, że to tylko sen. Ale tu niespokojne oddechy śpiących przypominają mi trochę chrapiącą rozmowę dwóch osobników :>

    A teraz do tekstu, odczuwam niedosyt. Napisałaś za mało. Proszę to rozbudować, wpleść w ładną prozę (nawet jeśli poetycka, to dłuższą!), bo tu się ledwo rozpędzają te ciała, a już trzeba kończyć. I tak, nocą dobrze jest się kochać, ale nie w kierunku tej chłodnej przestrzeni. Niech chłód nawet będzie, trochę ostudzi ciała, ale na ciele jego miejsce, nie w ciele.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Figa
    Proza poetycka:) Mocne to trochę mało powiedziane. Wręcz zachodzi pod skórę, chociaż mnie trochę początek zniechęcił, bo dużo tego spania, a ja już w łóżku leżę.
    ale ważne, koniec końca jest bezwzględny.

    · Zgłoś · 13 lat temu
  • Arachne
    " Na własnej skórze poczuć, jak ciało uwalnia sól, a sól korytarzami skóry dąży do ran. I tam osiada, aby z ziarnkami piasku wbijać szpilki w czerwień podrażnień"

    Cholernie mocny! Uderza jak błysk pioruna !

    · Zgłoś · 13 lat temu