Gdyby pawie zapadały w sen zimowy, bądź inną porą roku, mógłbym im pióra z dupy rwać i sprzedawać na deptakach. Na takich, po których depcze się z dziewczyną za rękę, udając, że się nam nie śpieszy, że wszystko jest gucio, że śmierć nie ma nas na oku. A gdyby z kolei dziewczyny w sen podobny zapadały, mógłbym… tak, mógłbym, ale po co?
Wczoraj dostałem po życiorysie. Niech pan jedzie na grzyby i tam w gęstych paprociach obnosi się ze swoimi bliznami. Tak powiedzieli.
Trzy godziny później Trojanowski powiedział mi, że nie ma spapranych życiorysów i nakarmił mnie bardzo, bardzo dobrym chlebem. I dlatego pewnie tylko jedna dupa będzie w tekście, no… teraz to już dwie.
Skoro już się przed Wami otworzyłem tak szczerze, bo i o pawiach i o grzybach, to Wam jeszcze powiem, że znowu zapuszczam brodę. Broda pełni w moim życiu bardzo istotną rolę, nie do przecenienia w czasie pourazowym. Bądźmy szczerzy – życiorys odbija się głównie na gębie. Jest więc broda jak opona zwisająca z burty kutra. Z brodą komfort dobijania do brzegu jest większy, bo lęk przed kolejnym policzkiem mniejszy. Czy wyrażam się jasno?
Jasno czy nie, ale wyrażam się czasami, chociaż mi mama mówiła, żebym się nie wyrażał. Jest jednak lepiej i mama, gdyby była, a nie tylko bywała, może by i nawet ze mnie dumna mogła być. Poprzednie zdanie ma nieco za dużo bytów, ale czasem tak być musi. A że klnę mniej, to szewcem nie będę, ani panem od wuefu.
A kim będę? Gdyby pawie zapadały w sen zimowy, bądź inną porą roku, mógłbym im pióra z dupy rwać i być sprzedawcą dupnych piór. No i masz, zaroiło się od dup, a miało być tak schludnie. Wierzę jednak Trojanowskiemu, że nie ma spapranych życiorysów i obiecuję Wam, a przede wszystkim sobie, pracować nad kulturą języka, higieną paznokci i nad wszystkim innym, co służy społeczeństwu obywatelskiemu.
"...mama mi mówiła żebym się nie wyrażał" - przecinek przed "żebym".
"A, że klnę mniej to szewcem nie będę" - bez przecinku po "A", za to przecinek przed "to".
"No, i masz" - również niepotrzebny przecinek.
Tyle odnośnie formy.
Co do treści, jest to sympatyczny, luźny tekst, odrobinę humorystyczny, autoironiczny - czyta się przyjemnie, ale też nic jakoś szczególnie nie zapada w pamięć.
Obiecałeś dbać o kulturę paznokci i higienę języka, czy odwrotnie, to dbaj i szybko popraw te błędy, pozdrawiam :)