cukier w kostkach

Kuba Nowakowski

 

  Jeżeli Prezio rzeczywiście zbiera kasztany na ludziki za belwederem, to wcale nie jest uwłaczające. Czynność ta, poza jednym, o czym wspomnę na końcu, przynosi wiele korzyści – samemu Preziowi, jak i społeczności globalnej, a zwłaszcza mieszkańcom biednego Południa. Przecież… nie oszukujmy się, taki kasztan to nordyckiego umaszczenia nie ma. Łatwiej będzie porwać tłumy na Sri Lance czy w Kenii, kiedy się poćwiczy przed szpalerem kasztanowych słuchaczy.

  Wiadomo też, że Prezio powinien czasem tupnąć nogą. Na złą ustawę, na USA w wiz sprawie, na pokaz, na spóźnioną limuzynę. Rozbijanie obcasem kolczastych skorup poprawia spektakularność tupania już po siedmiu dniach. W przeciwnym razie Prezio ma prawo do zwrotu połowy kosztów obuwia ze specjalnego Funduszu Zwrotów Połowy Kosztów Obuwia, który nadzoruje naczelny szewc RP. W tej kadencji funkcję pełni pan Marychna Bombowiec z gdańskiego cechu poławiaczy pereł, złotych słów i obuwia.

  I wreszcie sprawa najważniejsza, choć rzecznik Prezia mówi o niej półgębkiem, półserio i półsłówkami. Kasztany dobrze kojarzą się z Kasztanką Marszałka. Tego, co Rosjanom w dwunastej rundzie przypierdolił równo z gongiem. Wprawdzie Prezio styl ma inny i bić się nie lubi, ale za to lubi cukier w kostkach, jak Kasztanka.

  Jako się wspomniało jest jeden minus kasztanowych zbiorów. Prezio ma technikę podnoszenia kasztana „na pazia”. Doświadczeni badacze ludów trudniących się łowiectwem i zbieractwem, ostrzegają, że częste wykonywanie głębokiego skłonu, połączonego z pomrukiem zadowolenia, może wejść w krew do tego stopnia, że ryzyko pojawiania się takich zachowań, przy jednoczesnym braku występowania kasztanów, może zaszkodzić reputacji Prezia i całego narodu, jeśli na przykład nasz przywódca będzie witał „na pazia” zagraniczne delegacje.

  Ktoś powie – jesień kiedyś się skończy. Owszem. Marna jednak z tego pociecha. Zimą toczenie śniegowej kuli, wiosną krokusy, latem muszelki.

  Od najazdu zagranicznych delegacji, zachowaj nas Panie.

Kuba Nowakowski
Kuba Nowakowski
Opowiadanie · 13 września 2011
anonim
  • Agnieszka Urbanowicz
    Hmmm, wiedziałam,że coś napiszesz...i nie będę się zagłębiać w interpretacje bo po co, zostawię to sobie...,smutno mi się zrobiło i to nie z powodu jesieni tylko...

    · Zgłoś · 13 lat
  • Justyna D. Barańska
    "Jeżeli Prezio rzeczywiście zbiera kasztany na ludziki za belwederem" - tutaj szyk, belweder brzmi lepiej jak trzyma się blisko zbierania

    "a Sri Lance, czy w Kenii kiedy się" - przecinek trzeba przesunąć przed "kiedy"

    "na USA w wiz sprawie" - szyk

    "w reszcie " - razem


    "Kasztany dobrze kojarzą się z Kasztanką Marszałka. Tego, co Rosjanom w dwunastej rundzie przypierdolił równo z gongiem. Wprawdzie Prezio styl ma inny i bić się nie lubi, ale za to lubi cukier w kostkach, jak Kasztanka." - tu tylko: ;D

    "może zaszkodzić reputacji Prezia i całego narodu, jeśli na przykład nasz przywódca będzie witał „na pazia” zagraniczne delegacje." - pod warunkiem, że to nie są goście z Japonii ;)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Kuba Nowakowski
    Przecinek i "w reszcie" poprawione. Reszta zamierzona więc zostaje. No... i przyznaję Ci rację co do gości z Japonii :))

    · Zgłoś · 13 lat
  • Agnieszka Urbanowicz
    a opowieść brzmi jak neverending story..., nic się nie zmienia, te same schematy..., tylko Prezio zależnie od pory roku nowe rekwizyty zbiera..., cóż, może" perły" za głęboko schowane:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    "jaki i społeczności globalnej" - a nie "jak i" ?

    Piękny sarkazm, sporo prawdy, zmusza do refleksji.

    Jarałbym się tym tekstem, gdyby nie to, że przez kampanię wyborczą polityki mam już po dziurki w nosie. A i tak nie ma na kogo głosować.

    Pozdrawiam,
    R.

    · Zgłoś · 13 lat
  • Kuba Nowakowski
    dzięki
    już po literce

    · Zgłoś · 13 lat