Zapytanie. Zdziwienie. Zachwyt. Wszystko poza ciałem. Niemoc ruchu. Widzieć. Cztery strony świata jednocześnie. Czuć więcej niż siebie. Więcej niż innych. Czuć ponad, poza, pomiędzy, pod, w, na, obok. W czuciu zagłębić myślenie. Nie myśleć. Tylko przesuwanie się. Myśl ponad, poza, pomiędzy, pod, w, na, obok. Ale Myśl przede wszystkim nie jest. Słowem. Zarysem, zapisem, głoską, literą, znakiem.
A teraz wprowadźmy dystans. Odfiltrujmy emocje. Wypunktujmy. Usuńmy. Odrzućmy. Wszystko co nie potrzebne. Wynicujmy postać. Myśli. Powstanie jej odkształt, bezkształt. Oto ona -
Myśl
GeorgitaSant
GeorgitaSant
Opowiadanie
·
19 listopada 2011
wykrzyknikiem oznaczyłem, mhm, śmieci. już samo to bezustanne zaznaczanie, że chodzi o myśli, z użyciem jednego słowa czyni ten tekst ździebko karykaturalnym. wyobraźnia podsuwa mi jedynie obraz podmiotu lirycznego zachłystującego się tym monologiem.
Pod tytułem wytłuszczonym drukiem (jak Bóg przykazał) zwykłą czcionką wyrył się wiersz stanowiący z tytułem całość wypowiedzi:
'nie zaścieliłem łóżka"...
I tu była Myśl, i wywoływała myśl się tą myślą o wierszu i "tematyce"... Powiedzmy, że przemilczę... myśli... jako bardzo prywatne.
tak, żartuję sobie, mimo że przykład z wierszem rzeczywisty i ... w sumie niezaskakujący.
Co do Ciebie. Gdybym z dużym przymrużeniem oka miał podejść do tego co mi prawie wierszem pozostało z twojego wiersza to bym ci wywierszył to tak
"Tytuł: Myśl
"Tekst; Jest
Wybacz żart, ale jakkolwiek ów, wyżej wymieniony przykład Dawida Markiewicza, nie zawsze mi bliskiego gdy idzie o gusta, w jakimś sensie mnie znokautował i aż mi się za każdym razem na przypomnienie "sprawy" i wiersza, przede wszystkim klaskać chce-!!!!- to u Ciebie...
chyba gdyby zostało "Myśl/Jest', może nie klaskałbym, ale podchodził do sprawy jak do igrania z czytelnikiem bambukiem, w bambuko. Tylko, że do tego potrzeba dalszego kontekstu. Kilku bardzo dobrych utworów, przy których gdyby po tytule "Myśl" następowało "Jest" z ewentualnym dodatkiem "yesyesyes' mógłbym się uśmiechnąć jak przy zaskakującym, niegłupim żarcie.
A tak, jak widzisz, pozostaje mi tylko sobie żartować domniemywaniem, gdybaniem, wieszczeniem. Hura, myśl, jest...
A teraz bez żartów, bo jednak obserwując Cię, czytając, trudno nie zauważyć ogromnej wrażliwości. Zauważyłem, że małym detalem zmieniłaś postać. Na początku nick. Zamiast
Amantine Aurore Lucile Dupin, primo voto Dudevant, której nie sposób nie kojarzyć z naszym Fryckiem Ch., mamy...??? ... połaczenie z Georgia... i od razu przyszedł mi do głowy Ray Charles i jego " http://www.youtube.com/watch?v=Thls_tMuF... "...
Jaki wniosek;-) U Ciebie myśl jest;-) Potrzeba odmiany, póki co zaistniała w nicku. Dobry początek, ale powiedzmy niewystarczający...
Spróbuj z pani sand I wyżej wymienionej analogii z piosenką Raya Ch, zobaczyć, albo tak jak Ray wydotykać, wystukać środek... sedno, myśl, która jest bez watpienia. Byle wreszcie wybrzmiała Tobą;-)
No dobra, nie mogłem się powstrzymać od ,mam nadzieję dobrotliwych, uszczypliwości. pamiętam, że Georgia to Stan USA, albo imię ... i nick to nick.
Wiesz, niejednokrotnie mam wrażenie, że czytam u Ciebie wpisy z pamiętnika nastolatki, które mimo pewnych interesujących detali, powinny pozostać w pamiętniku na użytek prywatny. Tyle, że to krzywdzące. Bo coś w Tobie Kobito jest. Coś drzemie, jeno ... cholera się zachrapało i nijak nie można Cię dobudzić... To jakbyś cały czas chodziła po omacku i nawet przy próbach podparcia mocnymi pomocnymi ramionami nadal z przyzwyczajenia idziesz ... po staremu... A tyś przecie młodziutka dziołcha;-)
Wybacz, inaczej nie mogę... Ale usilnie czekam na tekst, który gdy mnie weźmie, to Ci go będę wypominał jak Twoje osiągnięcie szczytu w moich "złośliwych" oczach... Tak, usiłuję Cię wkurzyć Lady/Mademoiselle/ (kiedyś) Madame...