Opowieści z trzewi 2

Krzysztof Sierpień

Wyszumiałe wiechecie kołysały się łagodnie różową rzęsą
w rytm mocarnych tchnień zadysznych. Wilgotnawa ciepłoć
ukoiła nerwne polipy i pokryła lepką rosą śluzu nabłonkowego.
Było spokojno, tylko od czasu do czasu zamrazgolił nienackiem
kończysty dendrol.
...
Wtem nagle iskrą siną przeleciał sygnał z ciał migdałowatych.
Napiętą torsją pobudził polipy uśpione. Zafalowały gwałtownie
produkując śluzy gęste, nieprzebraną falą zalewając zatoki.
Skurcz gwałtowny porwał glutem ciało obce, nieopatrznie
wpadnięte w spokojne, dyszne rewiry i odstrzelił salwą mnogą
a gromką w inne obce przestrzenie.
Jeszcze rozlegały się rytmiczne wystrzały, periodem niespokojnym
ale słabnącym, aż ucichło wszystko ukojone pod spływającymi
z wolna falami śluzu potoczystego...

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Krzysztof Sierpień
Krzysztof Sierpień
Opowiadanie · 21 stycznia 2012
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Ależ powinniśmy rozmawiać o gustach, w końcu jest gdzieś powiedziane, że opinie opiekunów są czysto subiektywne. Poza tym oceniamy tylko technikalia, co do samej konwencji ważny jest poziom, a nie preferencje opiekuna. Nikt również nie zarzuca Ci wtórności, po prostu kojarzy mi się z Tuwimem, to nic złego.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Krzysztof Sierpień
    ale właściwie to dziwię się nieco tej dyskusji
    skoro część pierwsza nie uzyskała autoryzacji to część druga pisana w identycznym stylu powinna z automatu odpaść
    o co więc to kruszenie kopii? jesteście na nie jeśli chodzi o taki styl, więc spoko! :)

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Krzysztof Sierpień
    jako poważni ludzie o gustach nie rozmawiajmy :)
    co się komu podoba a co nie to już jego prywatna sprawa
    co z tego ma wynikać? opisałem w sposób niekonwencjonalny kichnięcie, jakby od środka, to mało?
    czy to proza? moim zdaniem tak, bo przecież nie poezja??
    nie miałem pojęcia, że znów jestem wtórny i kopiuję tym razem Tuwima! :D
    szkoda że te "zabawy" tuwimowskie nie czytałem, pewnie bym się zachwycił, bo generalnie Tuwimem to ja z kolei się nie zachwycam!

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Brakuje mi tu oczeretów. Jako językowy eksperyment dobre, poza tym zupełnie nie w moim klimacie. Tuwim się w takie rzeczy bawił, to jest jedyny aspekt jego twórczości, który mi nie przypadł go gustu.

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    A, i jeszcze coś: czy to na pewno jest proza?

    · Zgłoś · 12 lat temu
  • Dominika Ciechanowicz
    To jest taki rodzaj uprawiania pisania, który jest mi całkiem obcy. Czytam i myślę "no fajnie, ale co z tego ma wynikać?"

    · Zgłoś · 12 lat temu
Usunięto 1 komentarz