Dach

autortohton

Moje stopy jeszcze dotykają twardego podłoża. Panicznie się boję, ale już jestem zdecydowany na ten krok. Trzy, dwa, jeden, biorę głęboki wdech, skaczę. Powietrze uderza mnie w twarz, jego siła przekrzywia całe ciało. To będzie tylko sekunda, to będzie tylko parę sekund, myślę. Ciężko złapać oddech. Powietrze wokół mojej głowy jest zbyt szybkie. Mijam okna i kolejne warstwy cegieł. To wysoki budynek, a wydaje się tak krótki. Tylko sekunda, ale tętno drastycznie przyspieszyło, strach pompuje do żył adrenalinę. Zauważam rzeczy których nigdy bym nie dostrzegł. Kątem oka widzę, że kobieta na jednym z balkonów upuszcza konewkę. Krzyczy, też ja też krzyczę, ale nasze głosy nie spotykają się porywane przez wściekły pęd tlenu, azotu i wodoru. Skupiam się, już blisko. Myślę z całej siły o tym żeby spowolnić lot. Z Głośnym hukiem uderzam. Udało się. Ląduję na dachu budynku.

 

Zapraszam na: http://autortohton.blogspot.com/

autortohton
autortohton
Opowiadanie · 1 lipca 2012
anonim
  • Justyna D. Barańska
    "To wysoki budynek, a wydaje się tak krótki." - powiedziałabym, że raczej droga wydaje się krótka, odcinek, odległość - to nie jest przymiotnik, którym można by określić budynek ;)

    "Zauważam rzeczy których nigdy bym nie dostrzegł. " - przed których przecinek

    "Krzyczy, też ja też krzyczę" - jedno też skasować

    "Myślę z całej siły o tym żeby " - przecinek przed żeby

    Trochę mało tego tekstu, aby móc go ocenić. Zdaje się, że to bardziej akapit jakiejś większej całostki, bo sam w sobie jeszcze niewiele daje. Są emocje, obrazowanie, ale brakuje pewnego zamysłu, który by skończył tekst, ubrał w pewną ramę.

    · Zgłoś · 12 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    No, Justyna w gruncie rzeczy wszystko napisała. Warsztatowo oprócz tych błędów nie mam zastrzeżeń, ale ta próbka jest zbyt mała, by wydać jakiś obiektywny sąd. Daj coś większego.

    · Zgłoś · 12 lat