kulka

Age

Potrząsam kulką, która zna wszystkie odpowiedzi. Poci się ręka na niemym telefonie. Oddycham tak dziwnie, całą powierzchnią skóry. Oczy wciąż przeglądają niestworzone zdjęcia z tamtej nocy. Miesza mi się z każdym kolejnym dniem, zagęszcza go, obkleja śliną i potem. A potem nic, parę słów o słońcu, góry, w których szczyt wydawał się osiągnięty. Bezczynność jest drapaniem paznokcia o brudną klawiaturę, czyszczeniem stołu z popiołu, kolejnym łykiem wody. Która to już doba, godzina, minuta? Kulka może być przecież zepsuta, kłamliwa, zresztą na jedno wychodzi. Zadzwonił znajomy- pewnie potrząsa teraz w mojej sprawie. Tkwię w sypialni, w ramionach, w uśmiechu. We wstydzie. Spotykam go na ulicach, na zdjęciu w pokoju kolegi, w lustrze tuż za mną, z ustami przy twarzy. Mówi do mnie, bo mieszka w muzyce. Ratujcie mnie zmysły przed niewidzialnym. Przeżywam obłąkanie. Ave.

Oceń ten tekst
Age
Age
Opowiadanie · 23 września 2012
anonim