Literatura

Oswajanie nocy (opowiadanie)

Marzena P.S.

 

 

 

 

Od kiedy jestem w twoim świecie, zaciskam mocno powieki. Straciłam zdolność zlewania się z tłem, więc spokojnie czekam, aż skończysz.  Kładę ręce na łóżku, nie dotykam ciała, kiedy ty je bierzesz. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Zachowuję się jak podczas badania:

- Proszę nie napinać mięśni.

Niewiele myślę, pies obok kłapie paszczą, żeby złowić muchy, dziecko śpi odkryte, różowe po kąpieli. Czasem przejmuję inicjatywę, byle już… Na koniec winisz mnie, że nie odczuwam przyjemności. Nie potrafię, aż tyle dla ciebie zrobić. Nie potrafię…

Odwracasz się plecami, wtedy dopiero znikam, jestem martwa. Obserwuję wazon na stole, uchylone, płytkie szafy, z których sterczą rękawy. Z zewnątrz dobiegają odgłosy nocnych pociągów, czasem wysyłam myśli w podróże. Kiedy wracają rano, nienawidzę wnętrza ud, nienawidzę chleba, rzucam się z pięściami na ściany. Tulę głód, daję  mu miękki czerwony sweter, drżące dłonie i kolana zniekształcone ćwiczeniami. Czuję, że jestem zwartą bryłą, żadne dźwięki nie wydostają się na zewnątrz. 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Paulina Biczkowska
Paulina Biczkowska 11 pazdziernika 2012, 15:25
Dobry mocny tekst. Podoba mi się jego metaforyka (m.in. "płytkie szafy, z których sterczą rękawy", "z zewnątrz dobiegają odgłosy nocnych pociągów, czasem wysyłam myśli w podróże").

Kilka drobiazgów do poprawy:
1 linijka - brak przecinka przed "więc";
3 linijka - niepotrzebny przecinek po "jak";
8 linijka - powinno być "obserwuję" zamiast "obserwuje";
3 linijka od dołu - bez przecinka pomiędzy "miękki" a "czerwony"; powinno być "daję" zamiast "daje".

Zastanawiam się, czy nie warto byłoby przeformułować lekko początek drugiego zdania z 5 linijki od dołu ("Z zewnątrz..."), żeby nie było wątpliwości, że "z zewnątrz" odnosi do świata poza domem (mieszkaniem), a nie poza szafami, jak można zrozumieć w pierwszym momencie.
Rita 11 pazdziernika 2012, 18:12
Dobry, przejmujący tekst Marzeno.

A gdybyś napisała tak -

Nie potrafię aż tyle dla ciebie zrobić...Jestem martwa.
Odwracasz się plecami...itd.

Pozdrawiam .
Marzena P.S.
Marzena P.S. 11 pazdziernika 2012, 19:20
Dziękuję, za przecinki i ogonki, bo ja po prostu, jak zwykle tego nie widzę! Dziękuję, za czytanie :) !
Ewa Mańka
Ewa Mańka 11 pazdziernika 2012, 21:21
Mnie osobiście również bardzo podoba się tekst Marzeny. Proza przenika się z poetyckością, emocjonalność kontrastuje z cielesnością. Akt płciowy przypomina mękę, jednostronne zaspokojenie oprawcy odbywa się kosztem cierpień kobiety-ofiary. Brutalność mężczyzny urzeczowia kobietę... Bardzo trafne.
Marzena P.S.
Marzena P.S. 11 pazdziernika 2012, 22:33
dziękuję:)
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 13 pazdziernika 2012, 21:56
Rety, Marzena, wciąż potrafisz mnie zaskoczyć.
Marzena P.S.
Marzena P.S. 13 pazdziernika 2012, 23:19
to największy komplement:)
Radosław Kolago
Radosław Kolago 15 pazdziernika 2012, 12:39
Nic nowego, Marzena, co? :)
Marzena P.S.
Marzena P.S. 16 pazdziernika 2012, 10:08
:) tak dawno Cię u mnie nie było!
przysłano: 11 pazdziernika 2012 (historia)

Inne teksty autora

Czekałam
Marzena P.S.
W Tomaszówce
Marzena P.S.
W Tomaszówce
Marzena P.S.
***
Marzena P.S.
Kiedyś zawrócę
Marzena P.S.
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca