Kiedy dorosnę, chciałbym być dzwonem i bić by cię obudzić, zamiast pić by się obudzić, być pod tobą, bo nie umiem się o ciebie bić ani być bez ciebie. Chciałbym być tobą i siadać przy sobie na kuchennej podłodze, czytając przy świetle rozmrażającej się lodówki o starych mężczyznach, których samoloty tonęły w oślepiającym śniegu Kilimandżaro. To powinien być list, ale nigdy nim nie będzie, tylko tyle mi zostało roztopionych słów. Chodź do mnie, jestem ostatnią chłodną rzeczą w tym piekle. To nie najlepszy sposób na bycie mężczyzną, a jednak… prawie na pewno zabraknie mi sił, żeby wyjść stąd po cichu i umrzeć w górach.
Zresztą bez znaczenia tak naprawdę, to jest bardzo mocne, robisz mi krzywdę takimi tekstami.
moim zdaniem wielokropek jest odpowiedni. a jak wiadomo prawie robi wielka różnice :)