Zebrały się zwierzęta by wybrać swojego króla.
Pierwszy zawył wilk :
Mam cztery łapy i prężę grzbiet.
Zaprotestowały inne czworonogi,
że też są dzielne.
Zwierzęta wilka nie wybrały.
Druga zakukała kukułka :
mam piękny dziób i skrzydła.
Zaśpiewały inne ptaki,
że się nie wyróżnia.
Zwierzęta kukułki nie wybrały.
Trzecia zabrzęczała pszczoła.
Pochwaliła się pracowitością.
Bąk, trzmiel, osa zabrzęczały
- my też zbieramy pyłek.
Zwierzęta pszczoły nie wybrały.
Kolejny pochwalił się kret,
że jest panem podziemia.
Jednak nie zgodziły się robaki.
Zwierzęta kreta nie wybrały.
Następny poskarżył się wąż:
- męczę się pełzaniem.
I coś mi się za to należy.
Zaprotestowały niektóre płazy,
że też pełzają.
Też nie został królem.
Ostatni odezwał się człowiek :
- Chodzę na dwóch nogach,
jestem ubrany i posiadam dar mówienia…
Nikt nie zaprotestował.
I człowiek został królem zwierząt.
czytelnika i nie przewidział, że będą płody, dla których "fatalny", to eufemizm, i że można pisać gorzej niż fatalnie, a skala winna
mieć np. 10 gwiazdek, choć powyższe i tego by nie dostąpiło w ocenie in minus
P.S. Żeby jeszcze król zwierząt korzystał z rozwagą z daru mówienia... ech
P.S. P.S. Sorry, ręka mi drgnęła przy gwiazdkach - miały być wszystkie, kliknęła się jedna, co niniejszym odszczekuję;-))))