Noc. Powinno być ciemno i cicho, jednak w dużych miastach to niemożliwe. Słychać muzykę, krzyki ludzi bawiących się na dyskotekach, albo już z nich wracających. Gwiazd które możnaby licznie zaobserwować na niebie, w tej chwili nie widać, poprzez spaliny otaczające miasto niczym skorupa. Ciemność która nocami zapada nad światem zostaje przyćmiona przez światła latarni i te padające wciąż z niektórych okien, pomimo późnej pory.
Jest druga w nocy. Jedenastoletnia Paulinka, prubuje zasnąć, jednak sen nie nadchodzi. Męczą ją złe przeczucia, sama nie wie dlaczego, ale ma wrazenie, że zaraz stanie się coś potwornego. Cisza panująca w domu nie napełnia jej spokojem, a raczej strachem, ma wrażenie, że w tej ciszy cały świat czegoś oczekuje. Leży tak już od kilku godzin, wsłuchując się w spokojne oddechy rodziców śpiących w drugim pokoju. To ją uspokaja. Wydaje się że cały świat śpi, tylko za oknami, w dole, ulicą przejedzie od czasu, do czasu samochód. Powoli dziewczynka zapada w sen, niespokojny sen, pełen oczekiwania.
Damian, student drugiego roku anglistyki, bawi się w pełnym, o tej porze klubie, podobnie jak wielu jemu podobnych, korzystając z pierwszego od dawna wolnego weekendu, wolnego od nauki i pracy. Rzadko może sobie na to pozwolić, żyjąc w świecie, w którym ciągle trwa wyścig. Musi pracować, żeby móc się uczyć,i uczyć się żeby móc dostać w przyszłości lepszą pracę. Podobnie jak tysiące młodych ludzi jest zamknięty w pętli, która na dobrą sprawę nigdzie go nie doprowadzi. Teraz jednak może się bawić, wolny, przynajmniej na chwilę, od przygnębiających myśli na temat przyszłości i teraźniejszości. Chociaż jest środek nocy, miasto nie śpi, jest pełne życia.
Kasia – także studentka, dorabiająca sobie jako kasjerka w sklepie całodobowym, położonym w centrum miasta, także wie, że miasto nigdy nie zasypia. Gdyby było inaczej mogłaby się w spokoju pouczyć, zamiast obsługiwać klientów, których pomimo późnej pory nie brakuje. W przeciwieństwie do bawiących się ludzi, nie jest zadowolona z tego faktu. Ma nadzieje że ludzie czym prędzej pójdą do domów żeby usnąć. Robi się coraz później i tłok w niewielkim w sklepie powoli się zmniejsza. Dochodzi trzecia i ludzie wpadają już tylko od czasu do czasu. Kasia jest zadowolona, w końcu może się pouczyć. Ma czas aż do godziny szóstej, kiedy przyjdzie następna zmiana.
Jak wygląda koniec świata? Ludzie wyobrażają go sobie jako ogromny wybuch, chwilową światłość, po której nastąpi dla nich wieczna ciemność. Jednak nic takiego się nie dzieje. Nie ma żadnego wybuchu, koniec świata, nadchodzi cicho i spokojnie. Przemyka przez kolejne ulice w ciszy, praktycznie nie zauważony. Ludzie nawet nie orientują się, że ich czas się skończył. Noc staje się nagle cicha, choć przed chwilą miasto tętniło życiem.
Mała Paulinka nie zauważa końca świata. Śpi spokojnie nie zdając sobie sprawy z gęstniejącej wokół ciszy. Los oszczędził jej przerażenia w które popadłaby przestając słyszeć oddechy rodziców. Chwili przerażenia, po której sama podzieliłaby ich los. Dla dziewczynki koniec świata nadchodzi spokojnie, zmieniając jej niespokojne sny, w takie w których spełniają się najskrytsze marzenia. Paulinka będzie śniła swój sen już zawsze. Koniec świata przynosi jej szczęście.
Damian zauważa koniec świata. Widzi ludzi padających wokół niego, jednak przerażenie trwa tylko chwilę. Wkrótce do nich dołącza. Ludzie bawiący się w klubie, odpoczywający od codziennych stresów, już zawsze będą spokojni. Damian wydając ostatnie tchnienie, czuje się w końcu wolny od wszystkiego co go męczy, wolny od codzienności. Czuje po raz pierwszy, że niczego już nie musi, nie ciążą na nim żadne obowiązki, nikt niczego już od niego nie oczekuje. Nareszcie udało mu się wyrwać z niekończącej się pętli. Koniec świata przynosi mu wolność.
Kasię koniec świata zastaje w chwili przerwy, gdy siedzi nad notatkami, myśląc o jutrzejszych wykładach. Cały czas żyje w pośpiechu, nie zdąży się nawet przespać, przed pójściem na uczelnię. Kasia wyczuwa koniec świata. Czuje, że nie musi już nigdzie się spieszyć. Koniec świata przyjmuje jak oczekiwanego przyjaciela, a on w zamian za to otula ją spokojnym, wiecznym snem, w którym nie musi już nigdzie biec, może robić tylko to na ma ochotę. W śnie liczą się już tylko jej pragnienia. Koniec świata przynosi jej spokój.
Ulice jeszcze przed chwilą pełne światła, ludzkich rozmów i krzyków, są teraz ciche. Światła powoli przygasają. Wszędzie panuje wręcz niesamowity spokój. Koniec świata zatrzymuje się na chwilę nad uśpionym na wieki miastem. Przygląda mu się, myśląc o snach które zesłał na jego mieszkańców. Wie, że od wieków się go bali, jednak jego zadaniem było tylko przyniesienie im ukojenia. Po chwili koniec świata odwraca się i idzie do następnego miasta. Jest ich jeszcze mnóstwo, a on musi się spieszyć. Koniec świata przynosi szczęście i wie że każdy na nie zasługuje.
Uważaj na błędy ortograficzne i popracuj nad słownictwem – w tym dość krótkim tekście przymiotnika „spokojny” użyłaś 10 razy, a „niespokojny” 2, co powoduje wrażenie wtórności i powtarzania się, zamiast budować atmosferę ciszy, bezruchu i martwoty.
Do poprawy (przede wszystkim przecinki i parę nielogiczności):
• „dyskotekach, albo już” – bez przecinka;
• „Gwiazd które możnaby licznie” – „Gwiazd, które można by licznie”;
• „licznie zaobserwować’ - ???
• „poprzez spaliny” – „przez”;
• „Ciemność która nocami zapada nad światem zostaje przyćmiona przez światła latarni” – po „ciemność” i „światem” przecinki; „przyćmiony” oznacza ‘taki, który stracił jasność, blask lub intensywność’, więc sugeruję „rozproszona światłami latarni”;
• brak wcięć akapitowych w drugim i trzecim akapicie;
• „Paulinka, prubuje” – „Paulinka próbuje”;
• „spokojem, a raczej strachem” – zamiast „a raczej” sugeruję „lecz”;
• „Wydaje się że cały świat” – przecinek po „się”;
• „od czasu, do czasu” – bez przecinka po „czasu”;
• „pełnym, o te” – bez przecinka po „pełnym”;
• „uczyć,i uczyć się żeby” – „uczyć, i uczyć się, żeby”;
• „jest zamknięty w pętli, która na dobrą sprawę nigdzie go nie doprowadzi” – pleonazm: pętla, będąc zamkniętym kołem, nie może nikogo nigdzie doprowadzić. Sugeruję „w pętli, z której nie może się wyrwać”;
• „dorabiająca sobie jako” – „sobie” do usunięcia;
• „całodobowym, położonym” – bez przecinka po „całodobowym”;
• „Gdyby było inaczej mogłaby” – po „inaczej” przecinek;
• „W przeciwieństwie do bawiących się ludzi, nie jest zadowolona z tego faktu” – druga część zdania („nie […] faktu”) do przeredagowania, ponieważ nie wiadomo do czego rzeczownik „fakt” się odnosi (bawiących się ludzi? Ich licznej obecności w sklepie? Jego godzin otwarcia?);
• „nadzieje że ludzie” – „nadzieję, że ludzie”;
• „domów żeby usnąć” – po „domów” przecinek;
• „świata, nadchodzi” – bez przecinka po „świata” (nie oddziela się podmiotu od orzeczenia);
• „Śpi spokojnie nie zdając” – po „spokojnie” przecinek;
• „przerażenia w które popadłaby przestając” – przecinki po „przerażenia: i „popadłaby”;
• „Śpi spokojnie […] zmieniając jej niespokojne sny” – no to w końcu śpi spokojnie czy niespokojnie z powodu zły snów?
• „w takie w których” – po „takie” przecinek;
• „wszystkiego co go męczy” – po „wszystkiego” przecinek;
• „tylko to na ma” – po „to” przecinek;
• „myśląc o snach które” po „snach” przecinek;
• „wie że każdy” – po „wie” przecinek.