Literatura

--[list spaceowy]-- (opowiadanie)

artx

List od przyjaciela made in 20981
--[list spaceowy]--

Witaj drogi przyjacielu!

Ogromnie dziękuję Ci za wiadomość, którą mi wysłałeś... Na szczęście zakupiłem najnowszy reciver translokacyjny z podwójnie zogniskowanym termoreceptorem w najnowszej wersji z piracko wzmocnionymi lokatorami współrzędnych. Także Twoją wiadomość odebrałem czystą i całą, co zważając na odległość i problemy, jakie musiała pokonać na swej trasie, jest nie lada wyczynem.

Miałem niedawno ten sam problem papierkowy, co Ty, bracie - otóż mój unikatowy certyfikat z prozaicznej banalistyki, który zdobyłem w systemie Glupkona na uniwersytecie Stupida I, okazał się nieważny w okolicach Prykimi 12332103, ech, co ja przeszedłem... (i przechodzę nadal).

Wybrałem się tam, gdyż odbywały się wybory na przeprezesa systemowego - mając tytuł prozaika - banalisty, myślałem, że już mam tę prestiżową posadę w kieszeni..., a tu taka niespodzianka - jeszcze chcieli mnie do więźniarki wysłać, ale moja przytomność umysłu i najnowsze wyposażenie prosto od militarystów z Militi 1231 pozwoliło szybko i skutecznie ich zastraszyć. Pewnie się zastanawiasz, czego użyłem? To jest coś naprawdę odlotowego - najnowsza mini bomba plutonowo – uranowo - wodorowa w rozpylaczu z automatycznym, regulowanym strumieniem. Gdy tylko się zorientowałem, o co chodzi, rozpyliłem ją na całą polityczną śmietankę, udając, że odświeżam sobie oddech... Chwilę później, gdy już w przejściu sali testowej pojawiła się para polic - mechów, uroczyście oznajmiłem całemu towarzystwu, że te mokre plamy, które mają na swoich ubraniach, to wcale nie pot.

Zostałem poproszony o natychmiastowe oddalenie się na lądowisko i opuszczenie jak najszybciej ich systemu... Cwaniaczki, myśleli, że mnie mają, bo zapewne domyślasz się, że na statku umieścili już jedną z tych wrednych niewykrywalnych bomb startowych (dobrze, że prenumeruję "Małego Szpiega"), ale ja zamiast spokojnie wystartować i pozwolić się rozsadzić szybko, wyciągnąłem z apteczki przenośny teleporter, (który notabene zakupiłem tydzień wcześniej za całe moje roczne dochody), rozpakowałem, rozłożyłem i postępując ściśle według instrukcji, wprowadziłem koordynaty najbliższego przyjaznego mi cosmopuba...

Wszystko to trwało bardzo szybko, ale i tak dłużej niż procedura startowa - świnie, musieli wcześniej zdetonować ładunek, gdyż skaner płaszczyźniany nie zdążył ze skanować mojego ciała od pasa w dół...

Zapewne znasz sposób działania takich teleporterów przenośnych - domyślasz się, że przy materializacji w cosmopubie komputer czuwający nad poprawną rekonstrukcją mojego ciała napotkał błąd wew. 324/121 i nie mógł odczytać brakujących danych.

Co w takich przypadkach robią najnowsze zdobycze techniki? Ano odtwarzają tzw. kod bezpiecznego teleportu, który jest wysyłany razem z danymi bieżącej transmisji, a zawierający kompletne skompresowane dane z ostatniej sesji... I byłoby po sprawie, gdyby nie fakt, że używałem go po raz pierwszy, a nie dokonywałem kalibracji... Ale nie martw się drogi przyjacielu, nie jestem na wózku - mam wszystkie brakujące części ciała, tyle, że jak się okazało, sprzedawcy wcisnęli mi używany teleporter. Jego wcześniejszym użytkownikiem była mieszkanka odległej, mroźnej planety Nairobi, leżącej blisko mgławic Etiopczyków. Jestem cały i zdrowy, tyle, że hmm... Ech... Mam kobiece genitalia oraz nogi!!!!!! Jakby tego było mało, mieszkańcy Nairobi przez wieki narażeni na tnące mrozy, rozwinęli u siebie do niepojętych dla nas rozmiarów gruczoły włosowe!!! Moje kończyny toną w odrażających rudawych włosach!!!!!!!

Jak widzisz, i ja borykam się z niemałymi problemami - nie dość, że straciłem cały swój dobytek, to potrzebuję natychmiastowej pomocy telemedycznej - inaczej na zawsze pozostanę odrażającym dowodem dla walczących z Telepsą tzn. Teleportownią... To by było na tyle. Jeśli znałbyś jakiegoś niedrogiego i przebywającego w okolicach Discotimy 8 telechirurga, to jak najszybciej daj znać... Miło by było, gdybyś udzielił mi odnawialnego i subatomowego kredytu na dogodnych warunkach. Muszę kończyć, gdyż kończy się mój tygodniowy limit na transmisje poza systemowe, a nie stać mnie na wykupienie nowych, więc żegnaj i pamiętaj o mojej prośbie.

-----[system blocked]-------

--[For U ArtX]--


słaby+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 5 kwietnia 2001

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca