Dziwna wojna. Cz. I Dzień w czerni (deb.)

Jan Syczek

Dzień nadszedł jak złodziej.

Powoli i skrycie wślizgnął się  do dusznego pokoju, nie strącając zawisłych na wilgotnym

i zatęchłym powietrzu figur cieni, zastygłych na szachownicy półmroku. Pokój przypominał kryptę zasłużonego wojownika, który poległ w przededniu wielkiej bitwy. Pochowanego pośpiesznie, z całym szacunkiem dla nadchodzącego wroga.

W owej krypcie bowiem, spoczywała, dodam snem sprawiedliwie osądzonego, bezwiedna ofiara bezwzględnego złodzieja, który z ręki czasu wykrada ludziom sen, pozostawiając im w otwartych dłoniach szyte nićmi życia kłęby koszmarów. Te, schowane za  tajemnicą „ŻYCIE” i prawie tożsamą mu chęcią przetrwania to przepustki do odwiecznej tułaczki na monocyklu przyrody. Podporządkowani prawu natury- pasem istnienia na drodze do śmierci jest jeden kierunek. I nie istnieje przystanek.

 

Czas. Czy mógł mieć początek? X czasu przed powstaniem czasu… Czas, na niezmordowanej drodze przez początek do końca, z ruchomym jądrem zwanym TERAZ. Cóż ma większą wartość od tego co JEST, co kształtuje nas i w nieskończonym ograniczeniu pozwala nam siebie kształtować? Na nasze nieszczęście przeszłość- ostre odłamki wiecznie lepionego naczynia oraz przyszłość- czekający na użytek materiał JEST. Gdzie? Odpowiedź: w czasie.


Czas. Milczące narzędzie Boga, w które jak w kleszcze chwyta całe stworzenie i przez jego pryzmat bacznie mu się przygląda.

Czas. A Bóg po za nim. Dwa absoluty a jeden kroplą w morzu drugiego. Tak i my w czasie, cenzurowani scenarzyści, aktorzy, zarazem bierni obserwatorzy własnego spektaklu  w teatrze kukiełkowym. Zaprzysiężeni światu przeciwko samym sobie,  w zmowie z jego obietnicą szczęścia na manowcach zgubnych pragnień, ambicji i żądz, toczymy dziwną wojnę. Wojnę z czasem, a z czasem, o czas.


Tak jest i tym razem. Zegar wskazuje 4:50.

 

Jan Syczek
Jan Syczek
Opowiadanie · 10 sierpnia 2013
anonim
  • sinaj
    To całkiem zgrabna myśl, całkiem niezłe słownictwo ale zapodałeś to w formie jakiejś poetycko - filozoficznej rozprawki, co mi się zupełnie nie podoba, zwłaszcza jako opowiadanie. Niemniej jednak, pisz dalej :)

    · Zgłoś · 11 lat
  • Alicja Kubiak
    Proszę o ciąg dalszy. Dokąd zmierza opowiadanie?

    · Zgłoś · 11 lat