Stróż domu odśnieżał ulicę, plując z namaszczeniem na chodnik; suchą dłonią posypywał piasek jak rolnik ziarno. Schody myła jego żona, taki podział prac nikomu nie wadził. W piątki zawsze śmierdziało chlorem, wszyscy zdążyli się przyzwyczaić; tak samo, jak do zapachu starego Doktorka. Starszy pan, ponoć magister fizyki, chadzał co rano z czarnym, zapchlonym kundlem do sklepu po bułki i mleko. Pies w skórzanym kagańcu ujadał nieznośnie na widok dzieci, matki ze zgrozą patrzyły na bestię. Utyskiwały na Doktorka, ale ten nie zważał na złośliwe komentarze. Pewnego dnia staruszek przechodził obok miejscowych koneserów piwa, pies warknął i zaczął zajadle szczekać. Najwyższy spośród pijących, ubrany w szare dresy i zieloną kurtkę, z krzywym nosem po środku zarośniętej twarzy, wstał z ławki:
- Profesorku, pilnuj tego kundla, bo ci go zaszlachtuję!
- Gadać to każdy potrafi, a do pracy nikt się nie bierze - odciął się spokojnym głosem starszy pan.
To wystarczyło opasłemu dryblasowi z przestawionym nosem, by jednym ruchem chwycić psa za gardziel, a drugą ręką podciąć zręcznie krtań. Obwisłe ciało czworonoga wyrzucił do zielonego kubła na śmieci.
Towarzystwo zarechotało w aprobacie, poklepując ziomka. Po chwili odeszli do pobliskiego sklepu monopolowego, aby uczcić dobrze rozpoczęty dzień.
Doktorek długo stał w miejscu, trzymając się za serce, grymas bólu nie schodził z jego twarzy.
Podszedł wolno do pojemnika, wyjął jeszcze ciepłe ciało psa, włożył do brązowej torby na zakupy i udał się w kierunku parku.
Cisza otulała zmarznięte drzewa, ślady stóp na śniegu znaczyły drogę cierpienia. Sznur gawronich gniazd na szarym tle nieba jak kondukt żałobny wtórował przeraźliwym głosem, przecinając ciszę jak ostry nóż.
Czego spodziewał się po grupie dziczy?
A tak na marginesie, to ciało psiaka nie mogło być sztywne, nawet zwierzę tak szybko nie sztywnieje.
Wycięłabym to określenie z tekstu.
" z krzywym nosem po środku zarośniętej twarzy" - chyba "pośrodku"?
"obwisłe ciało czworonoga"... - widzisz to?
No i na tej zasadzie wszystko można skrytykować, tyle że niekoniecznie konstruktywnie - tak jak to zrobiłaś u mnie.
o widzisz na coś się przydałaś, ''pośrodku''- oczywiście powinno być razem
A to, że nie zrozumiałaś o co mi chodziło w tym zdaniu, tylko potwierdza moją opinię na temat twoich umiejętności. Ale podziwiam ciąg logiczny, jaki doprowadził się od wyrazu "suchy" do "starczy".