edukacja seksualna niechcący

mariusz

żona moja kochana, zamówiła książkę,

książkę, co miała dużo dobrego w opiniach napisane

dla naszego synka Franka głównie - 5 lat już posiada,

tego samego dnia, wieczorem, kiedy kurier ją dał nam,
matka łagodnie mówi "chodźcie, poczytam nową książkę!",

( aha, jego braciszek  Józio, ma dwa mniej więc chodźcie) 
niechętnie przyszli posłuchać, ale jednak w końcu ok,
są i na kanapie siedzą z podekscytowaną mamusią obok,
miny mają "za karę" i "no dobra, czytaj",
zachwala więc piękną okładkę i tenisówki widoczne i auto,
ścisza głos, lekko kark ugina, łagodnieje...
i widzi wyraźnie i po polsku tytuł rozdziału pierwszego,
zacina się lekko, ale brnie dalej z nadzieją w głosie,
po pierwszej stronie, jąkanie jakieś słyszę i chrząkanie dziwne,
Fran pobudzony z oczami błyszczącymi, coraz większymi takimi,
Józek nie pojmuje i lekceważy sytuację...,
przy trzeciej kartce przybiegam z sąsiedniego pokoju bo cisza nagle
i plecy matki przegrane i "to nie dla Was jeszcze",
Franio zaczyna płakać ze złości, pięści zaciśnięte i krzyczy wściekły
"czytaj mi tą książkę o tych gołych babach, ja chcę!!!"

 

 

 

 

 

mariusz
mariusz
Opowiadanie · 3 stycznia 2014
anonim
  • Mithril
    "felietonik"/"reportażyk... - może
    "wiersz"..?
    ...............................to nawet nie leżało koło poezji

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Oj tam, bajkę o Kreciku matka powinna puścić, w której krecik jest najpierw swatem, potem księdzem, a na końcu akuszerką, i byłoby po sprawie, serdecznie pozdrawiam, zamień to na opowiadanie i też będzie po sprawie... wesołe wyszło

    · Zgłoś · 10 lat
  • mariusz
    to z życia wzięte napisane na żywo prawie, więc ;)

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Ależ czuję, że z życia wzięte, bo brzmi bardzo prawdziwie. To tak, jak trzylatek w kościele w odpowiednim momencie do księdza powiedział: - Daj chipsa!
    Ludzie mieli ubaw, bo akustyka w neogotyckim dobra jest... :)

    · Zgłoś · 10 lat