Siadam przy stole, by coś napisać. Mój zegar odlicza sekundy, minuty oraz godziny. Nie potrafię składać jeszcze myśli w całość. Nie jestem jeszcze dojrzała, jak maliny, które mam w ogrodzie. Nikt nie może być w pełni dojrzały. Nawet maliny, które rozrosły się już na połowę ogrodu nie potrafią sprawić, aby każdy owoc dojrzał. Zawsze wierzyłam, że człowiek powinien obserwować naturę, żeby wiedzieć, jak żyć i odróżnić dobro od zła. Dla mnie dobro jest złem, a zło jest dobrem. Powiedzcie mi, co jest złem? Wielu odpowie, że zabijanie jest złe. Zabijanie jest złem? Więc, czemu wasz cholerny Bóg zawala kościoły na biedne staruszki. Biedne, osiwiałe staruszki, które wierzą we wszystko. Nawet w ten zasrany kościół, ale spokojnie moherami mogą być również dwudziestolatki. Wygłaszajcie swoje negatywne opinie, ale ja i tak mam was w dupie. Nie obchodzi mnie moje słownictwo i będę pisała, jak mi się żywnie podoba, a wy nadal twórzcie swoją „sztukę” i twierdźcie, że jesteście bogami własnego wyimaginowanego świata. Tak naprawdę jesteście na dnie, jeśli nie potraficie znieść krytyki człowieka, któremu się po prostu nie podoba wasza twórczość. Najlepiej jest przeczytać negatywny komentarz na swój temat i robić dalej, co nam się żywnie podoba. Nie zmienimy całego świata i to jest piękne. Piszcie negatywne komentarze. Niech będzie ich jak najwięcej!
Poza tym zgadzam się z Autorką w całej rozciągłości.