Jeśli nie można być niezależnym, bo przecież zawsze jest się zależnym od kogoś, czy od siebie (i trzeciej możliwości nie ma, jak np. od Boga, czy od miłości, bo to w gruncie rzeczy i pewnie w głębi duszy to samo, co od siebie), to trzeba być takim, jakim można być, bądź jakim można by było być. Chociaż najgorzej (i tego z wiekiem jestem coraz bardziej pewny), to być uzależnionym od siebie, bo to przecież to samo, co najbardziej być wpatrzonym w samego siebie.
abojawiem
Opowiadanie
·
4 sierpnia 2015