"Ja i Mój Sen..."

Róża

Było ciepłe, bardzo romantyczne lato.Motyle latały dookoła Nas niczym Piękne Boginie;

 

które się mienią kolorami Tęczy.

 

To lato było charakterystyczne dla tego okresu czasu- po prostu 

 

już na Wiosnę było wcześniej dość ciepło.

 

Drzewa wydawały się być Dostojne i "tryskały" "zielonością".

 

Gdzieś tam na liściu kwiatu zobaczyłam bąka, który brzęczał nietypowo; jakoś 

 

tak nie znajomo.

 

Aby się dowiedzieć o co chodzi podeszłam do bąka i stwierdziłam,że jak na owada jest on

 

bardzo duży.

 

Myślę sobie:"Fantastyczny owad;  ciekawe co taki owad sobie myśli.

 

Podeszłam bliżej Niego i zauważyłam,że oprócz tego ,że był duży, popatrzył się również na

 

Mnie.

 

Co więcej , kwiat na którym siedział, był kwiatem na którym siedział również kolejny 

 

motyl-Paź Królowej tym razem.

 

Dotknęłam motyla- który nagle zaczął do Mnie machać swymi skrzydełkami, a ten oto bąk

 

zaczął latać wokół Mnie.I nagle przyszła Mi do głowy taka Myśl:"Na Boga , co Ja tu robię, a

 

te owady kim one są?".

 

Ja kochająca naturę , byłam totalnie zafascynowana tym co się działo.

 

Nie dość tego ,że to Lato i Bąk i Motyl, to jeszcze spotkałam Ważkę dość dużej wielkości, która latała jak oszalała.

 

W końcu zdecydowałam:"Wrócę do domu jak najszybciej", bo przecież tu jest Las a Ja

 

jestem Sama.

 

Lecz czuję,że ktoś lub coś Mnie tam trzyma i nie pozwala mi wrócić do Swego Domu.

 

Budzę się nagle i krzyczę:"Pomóżcie Mi wstać, tak było Pięknie a Ja tylko Śniłam".

 

Motto tej krótkiego opowiadania jest takie:"Warto marzyć we śnie, a jeszcze lepiej obudzić

 

się z taką świadomością,że śpiąc coś się Pięknego Przeżyło".

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 2 głosy
Róża
Róża
Opowiadanie · 30 października 2015
anonim