Nie ty człowieku

abojawiem

Nie ty człowieku rozdajesz karty, ale na pocieszenie powiem ci, że nie ty, ani żaden człowiek. Prędzej już przypadek, prędzej przyzwyczajenie. Przypadek niewątpliwie, a przyzwyczajenie, zwłaszcza do czegoś, do czego (nie mówię, że nie do tego, co jest w człowieku) nie ma się co (w żadnym wypadku) przyzwyczajać. A już prędzej trzeba od tego uciekać, bo to (przyzwyczajenie) może się tylko gorzko skończyć, nawet jeśli niekiedy tym gorzkim mogą być łzy szczęścia (ale wtedy, to chyba to, co jest gorzkie nie jest już takim gorzkim, jak jest słodkim).

 

P.S.

Jak to przypadek? A choćby tak, że nie dzięki świadomej decyzji, a dzięki np. awarii (w tym wypadku komputera) możemy doznać błogiego spokoju, co nie wyklucza tego, że dzięki awarii może nas też krew zalać. Ale mam nadzieję, że dzięki przypadkowi częściej spotyka nas coś pozytywnego, co zresztą tak mnie dotknęło, że to nawet ująłem takimi oto słowy:

 

Najlepsza teraz

życia zaleta -

spokój od komputera.

 

Coś miałem jeszcze powiedzieć, ale chyba lepiej, żebym nie powiedział już nic. Jeżeli w ogóle już nie powiedziałem za dużo, ale właściwie to nie ja, to przypadek.

abojawiem
abojawiem
Opowiadanie · 11 kwietnia 2016