myślałeś sobie że na mnie można tak bezkarnie chuja położyć otóż niejeden był takiego zdania i srodze się na własnym gównie przejechał ale najbardziej przejedziesz się ty nawet mi na chwilę do głowy nie przyszło że tak zrobisz nawet w najczarniejszych snach przy zgaszonej lampce nie będę ci tu teraz wywlekała czego ty mi tylko nie obiecałeś czego nie przyrzekałeś jak się zaklinałeś to od początku nie miało żadnego sensu oceany kłamstw byle mnie tylko przelecieć tylko ja o naiwna idiotka nie chciałam tego widzieć aż nieraz sama sobie się dziwię że do tego wszystkiego doszło tak to moja haniebna porażka smutne to i wyjątkowo sprawiedliwe ale nie mów nabożnie amen dopóki nie powiesz in sæcula sæculorum to nie jest szczęśliwy koniec dla ciebie rozstrzelać wypruć bebechy łamać kołem to zdecydowanie za mało nie tak łatwo nie tak szybko dopiero teraz się zacznie jeszcze tak naprawdę nie wiesz jak można komuś skutecznie umilić życie a ja centralnie postaram się żebyś miał atrakcyjny żywot bynajmniej nie zblazowanego faceta po przejściach lecz coś w rodzaju Kaina i Judasza razem wziętych tylko że do entej potęgi moja wyobraźnia w niczym nie zna granic choć ty jej nigdy nie doceniałeś teraz będziesz błagał Boga na kolanach bym chociaż na chwilę odpuściła ale nie licz na to nie licz na nic proś tylko swojego Anioła Stróża byś mógł szybko powiesić się bo już zacząłeś się pogrążać a to dopiero podkreślam początek nieważne ile mnie to będzie kosztowało i tak będzie warto mój ex był zdecydowanie uczciwszy od ciebie o niebo raz postawił sprawę jasno że mu źle ze mną i poszedł do tej dziwki i jest z nią do dziś natomiast król złoty zaszył się gdzieś i tak pięć lat nieważne długich czy krótkich zależy dla kogo ale to pięć lat rozumiesz na pewno nie rozumiesz ty jesteś przecież ponad i poza takimi sprawami niegodnymi twojej osoby nie mniej jednak istnieją jakieś reguły w rzeczywistości tymczasem dla ciebie wcale ich nie ma najgorsze gdy staramy się postępować zgodnie z tym co nie istnieje i wtedy kończymy jak ja wtedy siedząc w pustym mieszkaniu zastanawiając się gdzie on może być teraz co robi w tej właśnie chwili czy jest w szpitalu czy w areszcie czy na izbie wytrzeźwień czy jest głodny czy jest mu ciepło czy mnie jeszcze choć trochę pamięta czy po prostu pierdoli się z jakąś kurwą i ma wszystko w dupie i te cholerne wkręty że się jest do niczego w stu procentach że się tak naprawdę nic nie potrafi że nadstawianie sraki do jebania i obciąganie na zawołanie jest nieporównywalne z tym co on teraz ma że to co go miało odkompleksiać dowartościowywać i stawiać na nogi to cukrowa wata na siłę a on znawca koneser smętny don Juan de Odbita Palma to co robi jest najwspanialsze i najseksowniejsze ale teraz nie ze mną te chamskie numery Monsieur Gigolo możesz je sobie głęboko w norę wsadzić miękki mózgu jak widzisz żyję mimo wszystko żyję nawet długo i szczęśliwie spotykam się z ludźmi rozmawiam od czasu do czasu idę z kimś do łóżka tak żeby nie zapomnieć co mam między nogami i nie muszę się wtedy godzinami pocić nad sflaczałą gumą do żucia a jeszcze nieraz kwiaty albo perfumki dostanę dopij teraz swoją kawę zupełnie spokojnie i przygotuj się na rybę fugu w sosie z barszczu Sosnowskiego z nutką szaleju jadowitego smacznego do zobaczenia w tej samej restauracji
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Opowiadanie
·
5 lipca 2016
i przed: "dopij teraz swoją kawę" - jako ukoronowanie/puenta
"w rodzaju Kaina i Judasza razem"
Judakai..................?
gdzieś Ty chopie był, jak Ciebie nie było???
;-)