Literatura

karuzela (opowiadanie)

Jakub Zoltowski

Urodziłem się na przecięciu życia.

Umarłem w dniu narodzin i żyje tak od lat, to nie reality show, nie popis, tylko po prostu lub wprost mówiąc droga.

Mój narkotyk.

Lek na dzień i noc.

 

 

Nie boję się o siebie, bo do życia trzeba mieć dystans.

Nie boje się o życie, kiedyś przeminie.

 

 

Jestem i to się teraz liczy, drogom.

 

 

Znajduję się w tej rzeczywistości, czy to pada deszcz, czy świeci słońce.

 

Prowadzi mnie to do konfliktów

 

Przerwij.

 

Daj się ponieść.

 

Kręta to droga.

 

Za dużo w niej zakrętów

 

Jestem jedynym.

Można powiedzieć wybrańcem.

 

Sam ją wybrałem,

ale dzięki temu ona wybrała mnie.

 

Nie zmieniłbym jej.

Nie pod pozorem.

Nie bez powodu,

czy z powodem.

 

Jest jedynym powodem, dla którego żyję.

A ona żyje dla mnie.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 3 kwietnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

Dłoń
Jakub Zoltowski
Szary Wilk
Jakub Zoltowski
Zamknięte niebo
Jakub Zoltowski
Tak mało, a tak wiele.
Jakub Zoltowski
Tak mało, a tak wiele.
Jakub Zoltowski
Ptak
Jakub Zoltowski
Dłonie
Jakub Zoltowski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca