Tak sobie myślę... 1. Po co?

enikita

 

1. Po co?

 

Tak sobie myślę…że coś napiszę. Nie wiem, jak to się robi, ale co tam. W szkole wypracowania raczej nie były moją mocną stroną, ale czuje taką potrzebę zatem: jedziem z tym śledziem.

 

Po co? Cóż, to chyba dla mnie rodzaj terapii. Już czuję się lepiej :) Myśli przelewam na nośnik i czuję, że gdzieś to zostaje, jak rozmowa z kimś, kto tylko słucha, więc mogę być bardziej szczera i otwarta, bo nienarażona na komentarze, których nie lubię. Chyba nikt nie lubi, jak ktoś komentuje jego odczucia. I nie chodzi o wywody na jakiś konkretny temat, gdzie liczą się argumenty czy fakty. Chodzi o zwykłe uczucia i myśli. Coś, co jest indywidualne dla każdego. Myślisz, że czujesz się źle, mówisz o tym drugiej osobie, a ta patrząc ci w oczy, mówi, że nie możesz czuć się źle, bo przecież to, czy tamto… jak tu się nie wkurzyć. W takich momentach chciałabym mieć taki przycisk MUTE i sobie wyciszyć takie gadanie. Nie ma co się denerwować.

 

Piszę, żeby się odstresować i trochę przytłumić to wszystko, co ostatnio dzieje się w moim życiu. A jest tego sporo. Tak jak wspominałam, pisanie będę traktować jako terapię, aby (sprawdzę sobie w Googlach, na co jest terapia, żeby było ładnie) przywrócić równowagę organizmowi dotkniętym chorobą.

 

Brzmi poważnie, ale nie martw się czytelniku, nie będzie nudno.

enikita
enikita
Opowiadanie · 5 października 2018
anonim