8 stycznia
Teraz już będzie spokojnie; ból minął. Nie można ciągle żyć złudzeniem. A po co ja tu? Skąd? Kto o tym postanowił? Zwierzęta o to nie pytają. Czas powściągnąć apetyty na wiedzę i żyć pytaniami. Konsolidować ślad istnienia – jedynego, niepowtarzalnego. Być.
16 stycznia
Jest tak, że każda zima jest jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna, inna od minionej. Każda wyprawa rowerowa, każdy popas z herbatą i kanapką jest inny; każda chwila leśna czy domowa może być tą ostatnią, jest niepowtarzalna. Celebrując codzienność, pochylając się nad momentami odnajduję się w świecie jako ta drobina kosmicznego białka, która, być może, stanowi wartość dla zadanego czasu i przestrzeni, ma swoją niszę i przeznaczenie.
31 stycznia
Przyjemność tkwi w przemierzaniu. Dukt rowerowy, trakt miejski, ścieżka leśna, ścieżynka opłotkowa, arteria sopocka, bulwar czy szosa horyzontalna - liczy się rowerowanie, pokonywanie, buksowanie i odnajdywanie. Najlepiej rozważa się problematy w takcie pedałowania - ku widnokręgowi, ku kolejnemu łukowi, ku lasom, ku morzu, ku sobie. Niektóre z bolesnych zagwozdek, roztrząsanych w ten sposób, pod koniec trasy okazują się być błahymi, rozwiązanie krystalizuje się u kresu.
11 lutego
Na myśl o śmierci burczy mi w brzuchu.
14 marca
Spinacz wieńczy dzieło.