Mrok zapadał, sen pochłaniał myśli romantyzmu, przy świetle księżyca i blasku błyszczących gwiazd, oddalając się w namiętnym odpoczynku, myślami o miłości i o wakacyjnym zapomnieniu. O chwili, która pojawiła się w jej świadomości, cząstce oddalającego się w uśpieniu umysłu, jak czar zamieniła całą rzeczywistość, jakby działo się to wszystko naprawdę, jakby miało zacząć zaraz tętnić życiem. Fale wodospadu zaczęły spływać spod jej ciała, myśli oddalały się w coraz to dalszych kręgach tych nieznanych dotąd przestrzeni, jakby wołając, gdzieś prosząc, o więcej ukojenia i chłodu, który ugasiłby rozgrzane serce, aby mogło odpocząć, chociaż na chwilę, w ten upalny wieczór.