Literatura

Trochę zmyślone (opowiadanie)

Konrad Koper

Wyruszyłem rano w góry. Była ładna pogoda i wybrałem długą trasę. Gdy byłem na szczycie, zaskoczyła mnie burza. Zobaczyłem cztery pioruny kuliste. Jeden z nich prowadził trzy inne. Omijały one przeszkody. Gdy chciałem je dotknąć, uprzedziły mnie, unikając…- Wszystkie wydobywały syk i pulsowały...I oddaliły się.  W końcu skończyła się burza i wróciłem do schroniska.

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 17 marca 2019 (historia)

Inne teksty autora

Piekło
Konrad Koper
Misja
Konrad Koper
Pierwszy wykład
Konrad Koper
Poezja nieraz …
Konrad Koper
Logiczna baśń
Konrad Koper
Kula…
Konrad Koper
Orzeł
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca