Rozmawialiśmy o ogółach i szczegółach. Wymienialiśmy poglądy. Gdy stracił uwagę, delikatnie wsunąłem mu na nos magiczne „różowe” okulary.
Podejrzewał podstęp ponieważ widział „ lepszy świat”, mający bajeczne kolory. Z trudem wmówiłem mu, że ogląda rzeczywistość.
Gdy zdejmowałem mu „szkiełka” zorientował się. Zasugerowałem, że założyłem mu „czarne” okulary. Po dłuższej chwili, zgodził się ze mną.
Wkrótce, wszystko wytłumaczyłem i zachęciłem go, by założył „czarne szkła”. Zdecydowanie odmówił.