Relacja z baru

Krzysztof Kowalski.

Panie Bruno Gandi czy woli pan barszcz czy naleśniki

niekiedy zachowuje pan się jak świnia dosłownie

bo aby mlaskać jakby pan jadł trufle mości panie

to pan nie jest w pięciogwiazdkowym Hiltonie

tylko to jest mleczny bar więc proszę przystopować

niech pan nie oblizuje talerzy mamy zmywarkę

rachunek i tak trzeba będzie zapłacić w całości

to nic że pan zamówił barszcz bez buraków

trzeba odliczyć za gaz i czas naszej kucharki

po wodę do studni musiała iść ponad dwieście metrów

a  długodystansowcem nie jest i pękła jej gumka w majtkach

jak napełniała do wiadra i ostatnio była susza więc musiała

mocno się napiąć więc gacie się rozpruły i doszły jeszcze

koszty krawcowej i nici podrożały więc rachunek wyszedł spory

więc niech pan wyłoży na stół osiem dwadzieścia w gotówce

i poleci naszą stołówkę wśród swoich bliskich znajomych

przy następnej wizycie buraki dostanie pan gratis do zupy

niech pan tylko oduczy się mlaskać bo jak grzmotnę pana w pysk

to za gibis pan zapłaci dwieście złotych albo będzie pan pił przez słomkę

więc niech pan przemyśli to dokładnie i zapraszam do kolejnego razu

bar otwieramy już o szóstej rano więc może pan wpaść z samego rana

na jajecznicę z boczkiem a jak będą braki to na wodziankę do zobaczenia.

 

Krzysztof Kowalski.
Krzysztof Kowalski.
Opowiadanie · 8 stycznia 2020
anonim
  • marzena
    Krzysztof, przepraszam, ale czy Ty pisałeś ten tekst będąc głodny? Odczuwam braki w menu, jakoś słabo podana ta kolacja. ;) Chyba, że to antyreklama barowego jedzenia i zachęcasz do gotowania posiłków w domu. :) Wodzianka?
    Nie ma co narzekać, buraki i kucharka to smaczne połączenie. ;) Oj, niezła relacja.

    · Zgłoś · 4 lata
  • Krzysztof Kowalski.
    Marzena To nie jest antyreklama barowego jedzenia bo w barach podobno serwują dobre jedzenie tylko tak napisałem dla humoru aby się trochę pośmiać;)

    · Zgłoś · 4 lata