Literatura

samobójstwo (opowiadanie)

Lucky Person

Otworzyłem piwo. nie, nie był to trunek godny tej chwili ale przecież nie ma dokładnych instrukcji, co jeść i pić w takim momencie. Powód? Zawsze jest przecież powód, dla którego ktoś taki jak ja, zdrowy i nie mający większych zmartwień podejmuje decyzję. No to łyk! Wyborny Lech! Zapraszam państwa na show :)

Prawdziwe, nieukrywane show podczas którego je, Bartek Wyrostek, popełnię samobójstwo. Zrobię to tak, że nie zapadnie w pamięć, nie przestraszy, nie zniechęci. Nikt nie napisze o tym w gazecie, nie pokaże w telewizji, tak jak w przypadku wszystkich nie celebrytów. Jak?

Prosto! Bez zapamiętanego bólu. Bo jeśli jest niebo, albo chociaż piekło, lepiej nie pamiętać. 

Żal mi miłości, żal kalafiora i marchewki, może trochę polskiej szynko i polskich dziewczyn.

Piwo się kończy. Sięgam po coś mocniejszego. Ciekawe, czyżbym zabijał refleksję?

Śmierć mnie woła. Ja grzecznie idę.

Potem następuje cisza - jest nieważna.

Ważność jest tym co Wy - pozostawieni, mogą!

Co mogą! Oficjalnie gówno - nie prawda.

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 27 czerwca 2020, 02:01
Tragedia Piotrusia Pana, coś się chłopczyk zagubił w świecie i zapomniał, że życie to niejbajka. ;-)
poldi75 27 czerwca 2020, 09:29
e tam do bani
przysłano: 26 czerwca 2020 (historia)

Inne teksty autora

kiedy
Lucky Person
poczekaj
Lucky Person
przyjaciel
Lucky Person
niepokoje
Lucky Person
usiądź
Lucky Person
zmienia się okolica
Lucky Person
zmienia się okolica
Lucky Person
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca