Urodzenie

Konrad Koper

Choć jestem dobry,  gardzono mną w dzieciństwie. Brak rodziców był owiany tajemnicą.

Mój kuzyn (pół-arystokrata) był szanowany i stawiany za wzór. Zdziwił mnie jego późniejszy występek – handlował dopalaczami. Wysoko postawiony wuj- sędzia uniewinnił go.

Poszedłem do kuzyna, by wygarnąć mu zło. On z uśmiechem zripostował : Twój ojciec nie zaakceptował cię i zabił matkę, po czym popełnił samobójstwo. Rozpłakałem się. Pomyślałem : Pozostać w dobroci ?

 

 

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
Konrad Koper
Konrad Koper
Opowiadanie · 20 grudnia 2022
anonim