Rakieta ,,Starship" eksplodowała po 4 minutach lotu na orbitę okołoziemską.
Można było obejrzeć spektakularny wybuch ambitnego przedsięwzięcia Elona Muska.
Musk pozostał wierny swojej bańce mydlanej pomylonej z rzeczywistością. Przedstawienie odbyło sie na koszt frajerów, którzy utopili udziały w nadziei na cuda. Pouczająca lekcja o ludzkiej naiwności. Cóż, trzeba topić frajerów.
W rzeczywistości rakieta z anachronicznym napędem jest przeżytkiem, a nie awangardą techniki. Widowisko nie wybawi Muska ze wstydu i poczucia klęski. To tylko bajkowe kino kręcone dla dzieci.
Czy ktoś jeszcze zmierza polecieć na Marsa rakietą ,,Starship"?Prędzej ludzie odlecą nimi w zaświaty, niż na marsjańską misję.
Przez pół wieku nie udało się wrócić do załogowych lotów na Księżyc. Przespana epoka. Mars długo pozostanie poza zasięgiem ludzkich możliwości kolonizacji planet.