Literatura

Las i Smok (opowiadanie)

Igor Marynowski

Stary dąb obserwował świat lasu, który zmieniał się i ewoluował wokół niego przez długie lata. Jego szarawe, zniszczone gałęzie unosiły się niczym ręce dziadka, który słucha opowieści wnuków, niezmiennie od pokoleń. Te same wspomnienia krążyły wewnątrz jego pnia, niczym spiralą: magiczne i smutne historie, radości i straty.

 

Chociaż wokół rosło wiele młodszych drzew, dziadek lasu, jak nazywali go inni, był prawdziwym strażnikiem. Był świadkiem nie tylko wzrostu lasu, ale także czasów, gdy jego własne gałęzie były młode, a liście zielone. Widział wielkie zmiany, niektóre piękne, inne okrutne, ale żadna nie zmieniła jego poczucia obowiązku ani głębokich korzeni.

 

Chociaż jego ciało było stare i nadwyrężone przez czas, dąb wiedział, że pamięć lasu, historie jego strażników i magia płynąca przez jego gałęzie pozostaną. Jego duch był częścią tego lasu, tak samo jak sok płynący w jego żyłach.

 

Do dziadetka lasu dołączony był duch drzewa. Był przezroczystą, błyskotliwą istotą, która mogła fruwać i przemieszczać się między gałęziami, dodając jeszcze więcej mądrości i siły do starego dębu. 

 

Duch nie był jednak oddzielną istotą. Był zbiorową pamięcią i myślami, które zbierały się przez lata wokół potężnego drzewa. Każde wspomnienie, smutek i radość lasu przepływały przez gałęzie dębu i stawały się częścią ducha. W ten sposób, dziadek lasu nie tylko przechowywał historię lasu, ale sam stał się jej istotą.

 

Duch mógł swobodnie fruwać między gałęziami, aby obserwować i chronić las, ale zawsze wracał do swojego domu w starym dębie. Nie mógł istnieć bez niego, tak samo jak las nie mógł istnieć bez jego pamięci. Razem stanowili jego duszę, tak samo jak jego ciało było jego fundamentem.

 

Pewnego dnia w lesie pojawiło się nowe stworzenie. Był to młody smok, nieobliczalny i niebezpieczny, którego pojawienie się zagroziło bezpieczeństwu magicznego lasu. 

 

Smok nie przybył jednak bez powodu. Był uosobieniem chaosu, który zawsze czaił się w cieniu porządku i spokoju lasu. Jego pojawienie się oznaczało, że równowaga została zakłócona. Nawet dziadek lasu i duch drzewa nie wiedzieli, co wywołało ten chaos i dlaczego przybył smok. Wszystko, co wiedzieli, to że muszą go powstrzymać, zanim zniszczy wszystko, co kochali.

 

Smok był symbolem nieokiełznanych emocji i instynktu, który podkopywał logiczne myślenie i rozsądek. Symbolizował obsesję i pożądanie pochłaniające wszystko na swojej drodze. Chociaż dziadek lasu widział w nim cień swojej własnej natury, wiedział też, że smok musi zostać powstrzymany, zanim jego ogień spali cały las.

 

Po opuszczeniu swojego drzewa, duch drzewa podróżował przez las, skradając się szerokim łukiem w stronę zagrożenia, jakie stanowił smok. Wiedział, że musi go odnaleźć, zanim smok uderzy w dobrze znane mu drzewa i doliny, śpiewające swoją melodię. Mimo że smok nie zagroził jeszcze jego domowi, duch drzewa wyczuwał obecność chaosu, który przyniósł ze sobą. Było coś niepokojącego w tej nieokiełznanej, destrukcyjnej energii.

 

Wkrótce duch drzewa dostrzegł w oddali dwie postacie. Nie byli to jednak smok ani zagrożenie, lecz dwaj podróżni w skromnych wiejskich ubraniach. Mimo że ich twarze pozostały niewidoczne pod słomianymi kapeluszami, duch drzewa wyczuwał w nich coś magicznego. Byli niczym on - istotami o niezwykłych mocach, chociaż ich prawdziwa natura pozostawała ukryta pod maską zwykłych ludzi.

 

Podszedł do nich ostrożnie, zastanawiając się, czy są oni sojusznikami czy wrogami jego lasu. Smok wywołał w nich niepokój, tak samo jak w nim, ale ich intencje pozostawały niejasne. Czy przybyli, aby chronić czy zniszczyć? Czy ich pojawienie się było znakiem nadziei czy kolejnego zagrożenia? Duch drzewa musiał ich zbadać, zanim zadecyduje, czy może im zaufać. Ich spotkanie było jednak zapowiedzią czegoś większego niż tylko walki ze smokiem, która miała nadejść.

 

Podszedł do nich powoli i ostrożnie. Jego obecność była niewidzialna jak powiew wiatru, ale wyczuwali aurę magiczną, która go otaczała. Odezwał się do nich cichym, szumiącym głosem, niczym szelest liści:

 

- Witajcie w lesie. Jestem duchem tego miejsca. Choć nie posiadam ciała, nasze dusze są ze sobą złączone.  

 

Młodszy podróżny uśmiechnął się znowu, radosny i pełen nadziei. “A więc jesteśmy sojusznikami, nie wrogami, duchu lasu. Razem odnaleziemy harmonię, którą znamy.”  

 

Duch drzewa skinął głową, czując ulgę i optymizm. “Tak, razem ją odnaleziemy. A las będzie waszą podzięką za uratowanie nas przed chaosem, który przyniósł smok.”  

 

Ich spotkanie było zapowiedzią nadziei, a nie zagrożenia. Razem stawiali czoła niebezpieczeństwu, które zagrażało lasowi i wszystkiemu, co było dlań drogie.

 

Gdy nadszedł czas konfrontacji ze smokiem, Dziadek Lasu, Duch Drzewa i podróżni stanęli ramię w ramię. Pomimo że znali się krótko, między nimi narodziła się głęboka więź oparta na wspólnym celu i wzajemnym zrozumieniu. Razem walczyli o harmonię, którą cenili tak samo jak życie.   

 

Smok był symbolem chaosu i destrukcji, ale także nieokiełznanej energii i emocji. Był cieniem ich własnej natury, który wymknął się spod kontroli. Gdy stanęli oko w oko z tym groźnym stworem, dostrzegli jego odbicie w sobie. Poznali słabości, z jakich powstał, i potrafili je wykorzystać, by go pokonać.  

 

Po długiej i niebezpiecznej walce, zdołali go w końcu powstrzymać. Nie zabić, lecz zmusić do powrotu do źródeł chaosu, z których się wyłonił.   

 

Gdy smok zniknął w cieniu, pozostawiając po sobie spalone drzewa i zniszczenie, harmonia powróciła do lasu.  

 

Ze zniszczenia narodził się spokój, a z bolesnych strat – mądrość. Las przypomniał sobie, że chaos jest częścią cyklu życia, z którego wszystko wynika. Po ciemności nadchodzi światło, a po destrukcji – odrodzenie.   

 

Duch Drzewa powrócił do swojego domu, mądrzejszy i dojrzalszy, a sojusz z Dziadkiem Lasu i podróżnymi pozostał niezłomny. Nauczyli się, że harmonia rodzi się z różnorodności, a pokój – z porządku i zrozumienia przyczyn chaosu. Razem świętowali tę mądrość, witając nowy dzień w lesie pieśnią i tańcem.


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 28 kwietnia 2023 (historia)

Inne teksty autora

Ptaki
Igor Marynowski

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca