GANG pocztowców

Arian

W tej firmie ,,żołnierze" pracują na skryminalizowane kierownictwo.

 

GANG to organizacja złoczyńców, mająca na celu nielegalne bogacenie się, występująca jako pasożytniczy pośrednik, narzucony przemocą, między własnością a pracą, produkcją a konsumpcją, między obywatelem a państwem. GANG uprawia kapitalizm pasożytniczy, który zarabia, ale nie kreuje niczego. 

 

Łupy dzielone są między członków, odpowiednio do zajmowanej pozycji  w hierarchicznej strukturze posłuszeństwa. Rozumie się, że organizacja zapewnia największe dochody ścisłemu kierownictwu.

 

Nepotyzm, protekcja, poplecznictwo, kumoterstwo, klikowość, koteryjność… Oto wartości jakie skutecznie wypromowało wówczas kierownictwo. Świadczą o tym nie tylko liczne wypowiedzi pracowników  oraz przedstawicieli związku zawodowego. Potwierdza to dobitnie wnikliwy raport Najwyższej Izby Kontroli. Jest to dokument dostępny publicznie na stronach internetowych. Lektura szokująca. Wynika z niej bowiem, że kierownictwo zajmowało się przede wszystkim działalnością przestępczą, żerując intensywnie na rozsypującej się strukturze.

 

,,Słyszałem o fałszowaniu list w marketach, ale nie w poczcie. Sceptycznie podchodzę do tych informacji, bo jest spora otwartość w mówieniu o problemach – powiedział Jerzy Sygidus, rzecznik prasowy Dyrekcji Okręgu Poczty w Poznaniu."

..W trzech kontrolowanych placówkach stwierdziliśmy popełnienie przestępstwa przez fałszowanie ewidencji czasu pracy – powiedział Jacek Strzyżewski, rzecznik Państwowej Inspekcji Pracy w Poznaniu."

Od początku transformacji gospodarczej ,,Poczta Polska" nie przyniosła zysków przez  niemal 3 dekady. Pomimo ogromnego wkładu budżetowych  dotacji notuje chroniczne straty. Trudno sądzić, że spółka państwowa, a raczej prywatno-państwowa, pracuje dla budżetu i skarbu państwa.

Komu zatem przypadły korzyści z obrotu gospodarczego przedsiębiorstwa?

 

Ujawnione nieprawidłowości dotyczące Gdańska skierowaliśmy do prokuratury. Wtedy też nastąpiły pierwsze zmiany na stanowiskach dyrektorów okręgów Poczty i ich zastępców. Następne powiadomienia do prokuratury o przestępstwie z tytułu działania na szkodę Poczty oraz zwolnienia miały miejsce w Katowicach i Olsztynie. Były to te sprawy i zwolnienia, w których jednoznacznie dało się wykazać działanie na szkodę przedsiębiorstwa.

 

,,NIK przedstawiła wyniki kontroli umów zawartych przez Pocztę w całej Polsce z Banpolem i kilkoma innymi firmami.
- Wyniki są bulwersujące. 100 milionów złotych strat poniesionych na tych umowach to ostrożny szacunek. Problem jest bowiem szeroki: Poczta zaopatrywała się w sprzęt, którego nie potrzebowała. Nie było koncepcji jego zakupów, nie było planu zaopatrywania się w nie - mówi prezes Wojciechowski.
Jego zdaniem, to co działo się w Poczcie Polskiej w latach 1995-98, to przykład rażącej niegospodarności, kumulacji wszystkich gospodarczych patologii jakie można spotkać na styku państwowej instytucji i prywatnego biznesu".
 

"Niewątpliwie koncepcje leasingu operacyjnego, wynajmu sprzętu i samochodów, to były decyzje, które zapadały za pełną wiedzą ówczesnych władz, ówczesnego zarządu władz centralnych Poczty Polskiej. Przełożenie tego na odpowiedzialność karną może nastąpić w postępowaniu sądowym i mam nadzieję, że to się stanie" - powiedział Wojciechowski.

 
W latach objętych kontrolą NIK dyrektorem generalnym poczty był Grzegorz Szermanowicz (od 4 listopada 1991 r. do 16 października 1997 r.).
Arian
Arian
Opowiadanie · 1 maja 2023
anonim