Czy, ktoś pamięta śmieszniejszego, bardziej chciwego pajaca niż Jarosław K.?
Czy, ktoś poznał, tak groteskową, niemoralną postać?
Rzeczywistość dojrzała absurdami do fantazji twórców teatru surrealizmu. Sławny ,,Król Ubu"w dramacie Alfreda Jarry wyprzedził o całą epokę bieg wydarzeń w państwie polskim. Wszystko zaczęło się od pozorowanej walki o wolność i demokrację. Kończy się zawsze tak samo, obłędem reform i dyktaturą ciemniaków.
Człowiek, który zawdzięcza wszystko rodzinnym wpływom wśród dygnitarzy PRL, uchodzi za czołowego antykomunistę, nieprzejednanego wroga PRL. Śmiechu warte. Jak łatwo dali się otumanić zwolennicy ,,Solidarności" podstawionymi figurami, rodem z KOR, Antoniego Macierewicza.
Figurant Jarosław K. otrzymał maturę z pomocą Jerzego Kuberskiego, warszawskiego kuratora oświaty, następnie ministra oświaty i wychowania w rządzie PRL.
Po obronie doktoratu na Uniwersytecie Warszawskim pod kierunkiem ważnego stalinowca Stanisława Ehrlicha, K. wstąpił do dysydenckiej grupy KOR w 1976 roku.
Organizacja ,,KOR' skupiała dziwaków, renegatów, wyrzutków z partii, w dekadzie gierkowskiej. Środowisko było manipulowane przez SB, a także agenturę ulokowaną przez wywiady obcych państw.
Po co tam poszedł K.?
Czy, bohater zamierzał wylądować w celi pod nadzorem SB?
Wiele wskazuje na to, że służył ciałem i kontaktem operacyjnym.
Od 1976 roku miesza bezproduktywnie w polityce. Jak dotąd nie wykazał żadnej, wartościowej inicjatywy w pracy państwowej. Po prostu czerpie osobiste korzyści z posiadania władzy. Od trzech dekad ciągnie z budżetu państwa ogromne fundusze na utrzymanie swoich, faszyzujących partyjek.
Satrapów na Wschodzie charakteryzuje nieodparty pociąg do zajmowania dozgonnych stanowisk. Państwo traktują, jako swoją prywatną własność, a społeczeństwo, jako stado poddanych.
Stado głosuje fatalnie na pasterza, drapieżnika w ludzkiej skórze.
..Gdy już przestaniesz nad tym panować, zbierzesz żniwa z tego, co zasiałeś I gdy twój strach rośnie, zepsuta krew zwalnia i zmienia się w kamień. Jest już zbyt późno, by się odchudzać. Wszak kiedyś pragnąłeś coś rozdać. Zatem niech ci się dobrze tonie, gdy samotnie spadniesz na dno. Ciągnięty przez kamień.''
Do dzisiaj dziwaczna ,,Solidarność" ( bodajże jedyny w świecie, prawicowy związek zawodowy, czyli istne pomieszanie z poplątaniem ) stoi murem za Jarosławem K.. Zupełnie irracjonalna Kaczormania zgromadziła rzeszę liczniejszą od fanów gwiazd rocka. Co, gorsze, rzeszę niebezpieczną dla porządku prawnego i swobód obywatelskich.
Narody wschodnie, chowane w zamordyzmie nie wyciągnęły wniosków z krwawych rewolucji na Zachodzie Europy, konserwując anachroniczne, postfeudalne struktury społeczne. Zresztą, kto ma to zrobić?
https://www.youtube.com/watch?v=ezTBPzdSQ1U