Chyba jedyna taka knajpa na polskim wybrzeżu, gdzie serwują ogórki małosolne do dań.
Obecnie to rarytas, który można skosztować w markowych restauracjach przy szwedzkim stole.
Najczęściej, bowiem podaje się sałatę lub kwaśną kapustę.
Na ścianach knajpy PRL widać obrazy z dawnej epoki ,,dyktatury proletariatu".
Kilka portretów budowniczych realnego socjalizmu ( Bierut, Gomułka, Gierek...).
- Co jeszcze wspominać? Pozostała nostalgia za minioną młodością, lepszą muzyką, drugim uprzemysłowieniem kraju, i tyle dobrego.
W kurortach nadmorskich miejscowi pichcą jedzenie ubogie w zdrowe warzywa, jak przystało na kapitalistyczny dobrobyt w amerykańskim stylu. Zdaje się wystarczać marny, a przy tym drogi jadłospis w popularnych barach. Wczasowicze spędzają urlopy w drodze od jednego do drugiego stołu. Wszędzie kwaśna kapusta do mięsa lub potrawy w rodzaju ,,fast food" popijane cuchnącym piwem. Tanio zmieszać z byle czego i drogo sprzedawać masowy produkt. Oto niezmienny przepis na sukces w biznesie.
Uwagę zwraca brak prostytucji na ulicach, tak nachalnej, jaką spotyka się w iście dekadenckich Stanach Zjednoczonych. Lud bogobojny, a pełny hipokryzji, ukrywa swoje grzechy w domach. ,,Tylko nie mów nikomu."
Na plażach epatuje brzydota, knury otyłe do absurdu. Wykwit społeczeństwa konsumpcyjnego. Młodych piękności coraz mniej. Może znudzone dziadostwem prysnęły na Zachód robić kariery.
Współczesny kraj zapamiętam z nadmiaru tłuszczu, kwasu i żółci.
Jeśli oglądasz często obrazy dziwactwa wokół, pozostaje śnić o innym czasie, w świecie ładniejszym , ciekawszym.
https://www.youtube.com/watch?v=wX-RaO_QqQA
Ściany wytapetowane gazetami z czasów PRL.
Telewizor czynny z tamtych lat i nadawane są tamte programy.
Niektórym ludziom żyło się w tedy całkiem, całkiem.
NO!