Stała tam ogromna katedra, jakby odlana z masy szarego betonu.
Na frotowej ścianie widniał monumentalny krzyż z czarnego kamienia.
Posępny znak.
To było rzymskie narzędzie tortur i hańbiącej śmierci na krzyżu.
Miejsce przeznaczone dla zepsutych, przeklętych.
Katedra, a bardziej bunkier, odgrodził świat zewnętrzny od tego,
co znajduje się w środku. Do wnętrza prowadził ciemny tunel.
Z kamieni dobiegał głos, płacz, lament.
Gdy płomień pochodni oświetlił jedną z komór wstało truchło,
przegniłe prawie, ale pół żywe, jakby nie mogło umrzeć w pełni.
Zobaczyłem kogoś, kto przed laty popełniał złe czyny.
Jedyna sprawiedliwość na świecie jest w tym, że zło trawi sprawcę od środka.
Był to człowiek małego umysłu, małego serca i wielkiej pychy.
Tacy ludzie stają się udręka dla innych.
Nie zaznasz spokoju - myślę.
Pozdrawiam
https://www.facebook.com/photo?fbid=2178...