Literatura

Podczerwień (opowiadanie)

lusi

3,5 dioprii na oko prawe
Siedzimy na kamiennej ławce, drętwieniem opuszków bezsilnie szarpiących beton w ogrody wchodzi noc.

Czy musimy cały czas siedzieć? Po chuja my cały czas siedzimy? Róbmy cos! Tańczmy, biegajmy, pieprzmy się, cokolwiek! Dupa mnie już boli od tego siedzenia!

Łagodne dłonie zmierzchu otwierają ptasie dzioby i delikatnie, z harfy strun głosowych płyną dźwięki kołyszące lekko, swingowo. Język zmroku w przelocie muska moje usta zostawiając na wargach gęsto- zielone ziewniecie.

No widzisz, tobie tez się nudzi. No chodź, przytul się, nie jestem jakąś ciota czy inny transwersem, potrzebuję czasem kobiecego ciałka.

Zieleń wokoło nasyca się mrokiem aż po same brzegi listków, po klingi traw. Mrok wzbiera powoli, leniwie chlupocze, podpływa do brzegów chodnika bryzą pełnego wdechu. Wąską, powolną falą płynie niebem stróżka- liść kasztanowca przecieka! Zaraz za nią podąża kolejna, to chyba klon się przelał!

Dlaczego nie biegniemy ze słońcem wszystko osuszającym, z workami piasku promiennego?

Lub choćby z wiadrem z plastiku?

...i ty wiesz, ojciec tam był i sprawdzał- wszystko nam z chałupki wynieśli: narzędzia ogrodnicze, piłe do ciecia drzew, kosiarkę do trawy. Nawet plastikowe wiaderko co było dziurawe. Złodzieje parszywi!

Mrok płynie już chodnikiem, wartką, ciemną rzeką. W okolicy moich butów drobne zawirowania- ciemność omywa podeszwy w pełnym szacunku dla suchości zamszu. Uderzam butami w ten nieprzerwany nurt chlapiąc nocą wokoło. Niechciana kropla brudzi jasne dżinsy. Ścierasz ją szybko, niedbale. Koło ratunkowe!

No kurwa, widziałaś?! Ptak mi nasrał na spodnie! Jezu, co za syf! Mała chodźmy stad. Zimno się robi.

Przebite...

Co ty, gadasz do siebie? Czy do mnie tak pod nosem mamroczesz? Ty jednak masz rowno najebane!

Zieleń już dojrzała. Jej skorka napięta od wewnętrznych soków, pachnie łapczywym wgryzaniem się w miąższ, sokiem ściekającym po brodzie, lepkimi rękami.

Jeszcze jednen szept, jedno pokochanie ...

Zebrałabyś się wreszcie, bo jak tak dalej pójdzie to nawet na napisy nie zdążymy. Strasznie jest ciemno. Która to może być godzina?

Tak. Powodzi mroku nic już nie powstrzyma. Rwący, wesoły nurt sięga nam pasa. Skóra na brzuchu marszczy się i cierpnie. Kamień wprost u serca w gęstej, ciemnej rzece. Spodnie lepią się do ciała. Zielono, zielono.

Mmm, Kochanie, zimno ci, co?

Coraz wyżej, wyżej. Szybciej, zimniej. Moje piersi tona! Sutki- kostki lodu.

Ehhh.....

Nic już nas nie uratuje. Zwlekaliśmy zbyt długo. Wszystko zalewa ciemność wychłodzona. Ach wiec to teraz. Mrok sięga mi szyi. Rozchylam wargi.

Noc brutalnie, gwiezdziscie ostrym językiem rozrywa mi usta. Głębiej coraz głębiej.

Kocham cię.

Tonę.


dobry– 15 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Maciej Dydo Fidomax
Maciej Dydo Fidomax 8 czerwca 2002, 15:40
Ładna prawię, że poetycki opis randki z typowym samcem :P.. niektóre teksty powalające, niektóre nieciekawe.. ale można w tym znaleźć prawdziwe emocje tej dziewczyny i sposób w jaki maluje ten brudny świat.. smutne...
:) 8 czerwca 2002, 22:20
a mi sie podoba, ze tekst jest ladnie podwojny. :)) i dobrze napisany.
ZmarzniętaPróżnia 9 czerwca 2002, 07:50
tekst jest bajkowy :)) chociaż na taki nie wygląda. ma w sobie swój urok, napisane swoim nienarzuconym językiem i to sprawia że jest tak fajnie inny :)) ale sama najchętniej przeczytałabym rozbudowanie tego skromnego "szkicu"...
ola 9 czerwca 2002, 20:43
czytajac troche sie usmiecham, troche czerwienie. taka proznosc niewinna i chec bycie coraz, coraz..:))) i dziekuje, bo to tez wdziecznosc

lusi
karolkonw 10 czerwca 2002, 09:43
super dawno nie widzialem czegos rownie..................no wlasnie prostego a przy tym nie trywialnego
chetnie przeczytam wiecej
gggggg
gggggg 25 grudnia 2006, 18:20
fajne bo nikt nie dał ci anijedego słowa krytyki i nie żucił anijednego oszczerstwa na Twoją twórczość.gratuluję
WIELBICIEL
WIELBICIEL 9 stycznia 2007, 13:26
LUSI SUPER:)*** NAPRAWD TO JEST......... JESTEŚ ŚLICZNA I KOCHAM CIĘ :***** BUZIAKI TE WSZYSTKIE SĄ DLA CIEBIE. JAK CIĘ ZOBACZE TO DOSTANIESZ JE OSOBIŚCIE. NAPRRAWDĘ SUPER MOJA KOCHANA TAK DALEJ:******** SUPER PIUSZESZ MOJA ŚLICZNA KOCHANA PISARKO. POZDRO:)*
przysłano: 8 czerwca 2002

Inne teksty autora


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca