Literatura

Potrzeba (opowiadanie)

Mr Fixit

Wychodząc naprzeciw rosnącym oczekiwaniom szanownych klientów, nasza firma pozwoliła sobie zaoferować Państwu usługi udoskonalonej wersji starego automatu.

W pewnym miasteczku, na ulicy, obok automatu z colą, z biletami, obok automatu telefonicznego, stoi jeszcze jedna maszyna.

Weszła do niej pewna kobieta. Usiadła na małym foteliku. Przed nią była mała szczelinka, nad nią czerwona lampka oświetlająca napis "Wrzuć monetę".

Wygrzebała z portmonetki kilka drobnych i nakarmiła nimi maszynę. Ze ściany wysunął się niewielki mikrofonik.

-Witam. W czym mogę pomóc?

-Dzień dobry. Przyszłam tu znowu, bo znowu nieźle nabroiłam.

-Jeśli dobrze pamiętam, ostatnio miała pani problem z przyjaciółką?

-Tak, ale dalej nie potrafię z nią rozmawiać- . Pomocy!

-Co pani "nabroiła"?

-W przypływie gniewu powiedziałam jej kilka nieprzyjemnych słów. Widzisz, ostatnio wszystko wali mi się na głowę i ciągle chodzę zdenerwowana. Nie mogłam powstrzymać języka i wykrzyczałam jej w twarz różne bardzo przykre rzeczy. Jest mi głupio i nie wiem, co powinnam zrobić- ...

Automat przez moment trząsł się i chrobotał. Po chwili odezwał się:

-Pani stosunki ze swoją przyjaciółką można nazwać oceanem. Jest głęboki, wielki, piękny i na pewno lubi się pani w nim kąpać. Założę się również, że działają na panią wschody i zachody słońca. Czasem jednak nieopatrznie wrzucimy do oceanu jakiś papierek, czy też puszkę po coli z automatu obok. Kiedy już zorientujemy się, że zaszkodziliśmy wodzie, że ją zabrudziliśmy, staramy się wyłowić śmieci, by móc nadal cieszyć- się pięknem.

-Więc wystarczy po prostu przeprosić?

-Tak samo jak jeden śmieć nie jest w stanie zaszkodzić miliardom litrów wody, tak głupie słowo nie zniszczy tak pięknej rzeczy, jaką jest przyjaźń.

Lampka zgasła, mikrofon się schował i kobieta wyszła z maszyny.

Następny był młody mężczyzna. Wrzucił kilka drobnych i usłyszał:

-Witam. W czym mogę pomóc?

-Zakochałem się w pewnej dziewczynie i nie...

-Stop! Ile masz lat chłopcze? Czego ty doświadczyłeś? Jakim prawem mówisz, że kochasz, skoro nie potrafisz na papierze napisać słowa "miłość"? Tę przelotną fascynację nazywasz miłością? Czasy romantycznych związków "od pierwszego wejrzenia" dawno minęły. Wyjaśnię ci coś: miłość jest wynikiem dokładnego poznania potencjalnego partnera. Sprawdzasz najpierw, czy umiesz akceptować-jego wady. Wiedz, że miłość to umiejętne pogodzenie się ze wszystkimi przywarami drugiej osoby. Potem na próbę wystawiasz zaufanie, fundament związku. Gdy test wyjdzie pomyślnie, jest szansa, że się w sobie zakochacie. W innym przypadku nic z tego nie będzie.

Wtedy zapaliły się wszystkie lampki i automat dodał:

-Czasem jednak wystarcza to jedno spojrzenie, ale to było między nami, dobra?

-Dobra... Wrócę tu jutro...

Następnego dnia przyszedł w to samo miejsce, lecz zamiast starego urządzenia stało nowe, a przy wejściu przylepiona była karteczka:

"Wychodząc naprzeciw rosnącym oczekiwaniom szanownych klientów, nasza firma pozwoliła sobie zaoferować Państwu usługi udoskonalonej wersji starego automatu. Z poważaniem

Dyrekcja Firmy

Chłopiec po namyśle wszedł do środka. Na początku zauważył brak fotela, a później dość dużą szczelinę i oświetlony czerwoną lampką napis "Wrzuć monetę". Zastanawiało go, do czego mógł służyć tak wielki otwór. Wzruszył ramionami i wsypał do automatu trochę drobnych. Usłyszał głośny trzask.

Ze szczeliny najpierw wyleciała reszta, a potem paczka papierosów...


dobry 21 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Maciej Dydo Fidomax
Maciej Dydo Fidomax 19 czerwca 2002, 20:16
mam nadzieję, że tekst zostanie lepiej potraktowany jak plaża, a może inaczej.. nie potraktowany powierzchownie.. jest to tekst słabszy od "Plaży" ale będący dalej czymś więcej niż "zaskakującym zakończeniem" ... enjoy..
:) 19 czerwca 2002, 22:41
slabszy od plazy? to sie fido tak rozmijamy z gustami, ze...
tekst mi sie podoba. przede wszystkim pomysl, wykonanie jeszcze nie do konca, za duzo luznych slow. spodobalo mi sie wyobrazenie oceanu i papierka, jednak podejscie i pozniejsze wykorzystanie bardzo proste i naiwne. [pytanie: "wiec wystarczy tylko...?"] druga rozmowa juz nie tak dobra, za bardzo pompatyczna [oczywiscie wg.mnie] bardzo dobra jest koncowka. tym razem cios powala, podsumowuje, pozwala myslec, nie smieszy.
wartosciowy
Agnes 15 lipca 2002, 19:03
wreszcie jakiś niebanalny pomysł, druga rozmowa jets moze i trochę pompatyczna, ale bardzo na temat...dla mnie "bardzo dobry" na zachętę...
przysłano: 19 czerwca 2002

Inne teksty autora

Dzień powszedni
Mr Fixit
Plaża
Mr Fixit
Botanik
Mr Fixit
Zabiłaś!
Mr Fixit

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca