No tak, ale nie było by tych "achów" i "ochów" gdyby..... No właśnie, co?
Zawsze myślałem, że każde wydarzenie jestem w stanie oddzielić jakąś cezurą faktem czymkolwiek no i właśnie dobrze powiedziane wydawało mi się.......
Ale od początku: była ciepła wódka to na pewno no i było tez ciasto tez cieple.
Problem w tym ze nie wiem, co było pierwsze nie proszę nie śmiej się to nie jest takie proste no, bo jak było?
Bez wódki nie było by ciasta oczywiste, ale myślę czasami ze to ciasto wymusiło wódkę bez niej nie było by to takie proste.
No i zdobyłem ciasto z wódka było gorzej już niewiele jej zostało ciasto leżało na moich kolanach uśmiechając się niewinnie nadzieniem i chyba to jest granica tak na pewno teraz pamiętam to ONO spowodowało cała lawinę dziwnych wydarzeń najpierw myśli nie oczywiście ze nie myśli pochlebiam sobie, decyzji tyle ze miałem wrażenie, że to, co postanawiam już się wydarzyło, a decyzje tzw. Moje to tylko odprysk własnej ha, ha godności czy dumy nie wiem jak to się teraz nazywa.
O co pytałaś?
Tak dalej boje się autobusów.
Dlaczego bo czuję się dziwnie, gdy przez kilka między przystankowych minut nie mam wpływu na to, co się ze mną dzieje tak chyba, dlatego czytam w podróży a jak nie czytam to po każdym zamknięciu drzwi miotam się i zmieniam miejsce chyba ze naprawdę bardzo się boję to kończy się tylko przestępowaniem z nogi na nogę.
A to była taka noc, przestałem się bać przez pieprzone osiem przystanków i dałem się zawieść. Nie oczywiście ze wiedziałem gdzie jadę no pewnie.
Dobrze, co dalej?
No dojechałem cha,cha,cha!
Stałem w drzwiach szczerze mówiąc nie byłem pewien, która jest właściwie godzina.
Nie,nie wyglądała ładnie była potwornie zaspana to na pewno nie powiedziała ani słowa.
- Mówiłaś, że mogę wpaść na kawę?- Tak,tak wiem nie mogę wymyślić głupszego początku W tym momencie drzwi trzasnęły z wielkim hukiem, ale mało mnie to obchodziło.
Pojawiła się kawa paczka papierosów wyskoczyła z kieszenie no i stało się.
Zaczęła mówić pytać się o to, po co przyszedłem po to żeby się z nią kochać,ją kochać ją wkurwić i zranić czy przytulić a może właśnie tylko na kawę.
No tak kochaliśmy się.
Wiesz mam małą wadę nie potrafię mówić w takich sytuacjach z reguły cisną mi się na usta jakieś..Nie no było by dobrze gdyby to były banały, ale gorzej...To nie moje słowa,gdzieś zasłyszane, podpatrzone i wiesz nie mogę mówić spokojnie, bo zaczynam się potwornie śmiać nie tyle śmiać, co chichotać.
Przestałem, gdy spojrzałem na stół.
Czemu?
Wiesz zobaczyłem JE ze złośliwym lukrowanym uśmiechem, ale wtedy było za późno nie żebym żałował w każdym razie nie w tym momencie.
Po godzinie zerwałem się chyba pomyślała, że wytrzeźwiałem, przez parę chwil miotałem się z paskiem, który nijak nie chciał zostawić w spokoju jej bielizny no i wypadłem drzwi tym razem nie trzasnęły.
No tak nie powiedziałem ci wszystkiego nie wyszedłem sam............Tak zabrałem je ze sobą i po prostu zjadłem bardzo szybko.
Rankiem nie mogłem się zorientować od czyjego pudru mam plamy na koszulce.
A tak serio uwazam ze jesli chcecie zachowac na wywrocie jakis obiektywny poziom osoby dopuszczajace opowiadania powinny byc conajmniej trzy. Jedna co lubi o piciu i papierosach, jedna co lubi o milosci i jeszcze jedna w wypadku fantazy czy sf.
Ty zdaje sie jestes tym co lubi o chlaniu i papierosach :>
>Ciekawi mnie fidomaxie czemu tak szybko dopusciles ten tekst jesli wcale ci sie nie podobal?
nie szybko.. autor o tym wie najlepiej.. trzy tygodnie.. Po za tym nie mogę polegać tylko na swoim subiektywiźmie.. bo wtedy właśnie trafiały by teksty tylko takie, które mi się podobają... i wtedy dodawałbym jeden tekst na tydzień
>Coraz bardziej zastanawia mnie twoja skala ocen. Obawiam sie ze niebawem zrozumiem doskonale jakiego typu teksty trafiaja do ciebie i wtedy wymysle sobie jakiegos glupiego meskiego nicka i napisze twe opowiadanie idealne.
czekam zacierając rączki :)
> Ty zdaje sie jestes tym co lubi o chlaniu i papierosach :>
mogłabyś podać przykłady? może przykładem jest danie gwiazdki "Kobiecie z jemiołą"? niestety widzę, że wydajesz zbyt łatwo sądy o ludziach. O mnie wydałaś już pewno za czasów "ptasznika" :)).
Czekam na konkrety :))
a co do tekstu... nie wszyscy zawsze mogą powiedzieć co było pierwsze.. "wódka czy ciasto" :))
faktycznie dlugo to trwalo pierwsza rzecz nie CZYTALEM ulissesa......po prostu nie i tyle ,moze cie to rozczaruje ale coz...druga sprawa interpunkcja....glupie ale takie bylo zalozenie coz nie sadzilem ze sie bedzie podobac.......
a co do ulisesa blad ze nie czytals ale co do genialnosci tu mozna polemizowac
od miesiaca jestem tylko czytelnikiem po raz pierwszy cos komentuje
dlatego ze jak do tej pory wsrod tekstow ktore czytalam tylko w dwoch znalazlam jakiekolwiek emocje,wartosc po prostu pierwszy to uwierzyc w sny ale o nim wiele mowic nie trzeba drugi to wlasnie ten pozostale jak dotad to proby z roznym skutkiem prowadzone walki z grafomania w wielu przypadkach min. takich jak ten pan od ulissesa moja rada majac 20 lat radzilabym poczytac ludluma foleta i innych "popularnych" obrazoburcze?
wydaje mi sie ze nie nie chce nikogo obrazic po prostu genialnosc to nie tylko latwosc w wyrazaniu mysli tutaj klaniam sie irlandi ale takze zdolnosc zainteresowania tym o czym piszemu kogokolwiek, poza rodzina krewnymi i innymi "artystami" co do samego tekstu:
jeden minus tekst meski i mocny ale ta czesc z kobieta o kochaniu itd raczej cukerkowa az za bardzo ale ostatnie zdanie elektryzujace
jeszcze jedno mowisz ze mialo byc bez zakow przystankowych to dlaczego sie mimo wszystko pojawiaja?
pozdrawiam a serwisowi zycze wiecej tekstow o czyms
olga kosowska