Lubię myśleć (i
im więcej, tym lepiej!)
o cybernetycznych łąkach,
gdzie ssaki i komputery
żyją wspólnie w nieustannym
programowaniu harmonii,
podobnej do czystej wody
dotykającej jasnego nieba.
Lubię myśleć
(właśnie teraz, proszę!)
o cybernetycznych lasach
pełnch sosen i elektronicznych maszyn.
gdzie zwierzyna wałęsa się bezpiecznie
między komputerami,
jakby były one kolczastymi
pąkami drzew zakwitających.
Lubię myśleć (i to być może!)
O cybernetycznym środowisku,
gdzie jesteśmy wolni od pracy
I złączeni na powrót z naturą,
cofnięci do poziomu ssaków,
braci i sióstr naszych,
i wszyscy razem dozorowani
przez maszyny z czułą troską!